Tak sobie myślałem dzisiaj o przepisach, legalności lotnisk modelarskich itp. A, że mózg nieprzyzwyczajony do takiego wysiłku w weekend, to zaczął podsuwać dziwne pomysły.
A może by tak zgłosić projekt do budżetu partycypacyjnego na zorganizowanie lotniska dla modelarzy? Niech to będzie nawet tylko sezonowo czynne, byleby legalne. Kasa na takie projekty w mieście jest, więc czemu by nawet nie zapłacić właścicielowi jakiegoś nieużytku za czasową dzierżawę terenu w okresie wiosenno-letnim, zdobyć odpowiednie pozwolenia na wydzielenie strefy, jak (z tego, co czytałem) lotniarze na Pałacowej? Może nawet zostało by trochę grosza na jakiś drewniany stolik z ławeczkami, lub dwa. Może nawet zadaszone

Nie wiem na ile to jest realne, ale może by to jednak przemyśleć?