Postautor: aikus » 20 maja 2015, o 16:39
Ze tez nigdy nie rozbilem zadnego modelu celowo specjalnie na pelnej pi&^&ie w glebe...
za to niechcacy - ooojojooooj.... ilez to razy ... az sie ziemia zatrzesla.
Raz na pewno Gemini ... dziobek skrocil mu sie wtedy o jakies 3 cm... Nawet Jazz mowil, ze on by chyba kupil nowy kit...
Ale ja to naprawilem i co ciekawe dopiero wtedy zaczelo mi sie tym modelem dobrze fajnie i bezstresowo latac.
No i jednego takiego kreta 450tki pamietam... Wtedy dlugo jej nie moglem odbudowac... Mialem wszystkie czesci, ael lezala chyba ze dwa tygodnie zanim odzyskalem do niej sile...
Z zadnego z tych kretow nie mam ani zdjecia ani filmu...
Witaj greg!!
Narazie wita Cie Warszawa, trzymamy kciuki za ludzi z Twoich okolic!!