Mati pisze:Wścieklaka stłukłem i drży jak osika... Chyba uszkodziłem wał wirnika, ale z braku czasu nie guglałem jeszcze co pasuje do takiego zachowania i jak zniwelować telepawki. Diagnoza na chłopski rozum.
Jednak nie było tak źle.

Po tym, jak już mentalnie nastawiłem się na wymianę wału, kupiłem fajne śrubokręciki i zacząłem rozpytywać o kątomierz do łopat tudzież inne niepotrzebne rytynta, okazało się, że za "osikę" odpowiedzialna była lekko przesunięta zębatka (ta założona na wale - wybaczcie brak odpowiedniej terminologii

) Wystarczyło wsunąć na swoje miejsce i poczułem się jak wytrawny mechanik precyzyjny

.
Natychmiast rozpocząłem proces dalszej dezintegracji Wścieklaka, jednak bardzo szybko i nieoczekiwanie został on (proces) przerwany w wyniku mojego karygodnego niechlujstwa, a nie zjawisk fizycznych powodujących łamanie łopat. W/w niechlujstwo polegało na zupełnie bezsensownym i karygodnym pozostawieniu niezaizolowanych przewodów (a dokładniej ich połączeń) biegnących w kierunku łogonka, a właściwie silniczka łogonkowego.

Cały ten splot zdarzeń zaowocował opuchlizną jednego z tranzystorów na płytce. Jako, że cała tragedia działa się pod kopułką vel kabinką, nie mogłem obserwować jej przebiegu. Wścieklak zasygnalizował ból w trzewiach chwilowym, acz gęstym dymkiem, który nie wróżył nic dobrego.
Skopciłem jeden z tranzystorów. Teraz pozostaje mi oczekiwać, aż ktoś z większym zasobem wiedzy praktycznej, mniejszym parkinsonem i odpowiednim sprzętem, zrobi Wścieklakowi operację na otwartych bebechach.
Z innej beczki:
W międzyczasie przytargałem do domu skatowanego Double Horse 9116 vel Gruchot, podarowanego mi w ramach wdzięczności. Trzeba mu powymieniać pakiety i z relacji świadków wynika, że coś dzieje się z silnikiem ogonowym. Rzeczywiście silnik grzeje się i trzeba go wymienić...
Z jeszcze innej beczki:
Istnieje również "Pimpek", który również ma problemy z ogonkiem i wszelkie symptomy wskazują na konieczność wymiany silniczka, ale Pimpek jest zabawką (całkiem ładną - taką z Reala czterokanałówką na podczerwień) i nawet nie wiem jak szukać, bo dla mnie to wszystko jeszcze czarna magia. Chęć odrestaurowania Pimpka wiąże się z faktem, że... to ten pierwszy, który zasiał bakcyla.
Chyba potrzebuję jakiegoś fachowego oka, oraz wszelkich informacji w postaci - gdzie to wszystko zamówić, jakie to ma być, co dodatkowo będzie mi potrzebne do wzlotów (i upadków). Rozumiem, że końsultacja musi się odbywać na podstawie danych. W razie czego sfotografuję, odnajdę i inne takie. Wybaczcie moją ignorancję w dziedzinie terminologii - cały czas przeglądam zasoby forum i uczę się, jednak jak sami wiecie - to proces, który wymaga czasu i czasu i.... czasu. Ja jednak chciałbym uruchomić to ustrojstwo, żeby podnieść w przestworza...
Bezcennym mogło by się okazać spotkanie przy

(stawiam

) i ustalenie planu działania w stosunku do zaistniałej sytuacji.
Jednym słowem:
Miłego dnia.
P.S.
Mój zaprzyjaźniony prawnik obiecał zerknąć na sprawę oszustwa podczas sprzedaży symulatora

. Macie jakieś dane na ten temat? Moim zdaniem sprzedawanie w sklepie pirata to sprawa wysoce... dziwna, tym bardziej, że pirat jest bezużyteczny. Na razie zachowam dla siebie dane sklepu, w którym to ustrojstwo kupiłem (może jednak nie mam racji), jednak uważam takie działania za wysoce nieetyczne i mające na celu zrobić w.... konia zarówno producenta oprogramowania, jak i ostatecznego użytkownika. Równie dobrze można by było sprzedawać film z Marlonem Brando. Może chociaż bym sobie obejrzał...
EDIT:
Problem v922 opisałem szerzej tutaj:
viewtopic.php?f=112&t=4293&view=unread#unreadBTW:
Pimpek dostał przeszczep belki, silnika i całej reszty łogonka. Przeszczepu dokonano na bazie części v922 i teraz już tak nie wieje nudą podczas pokojowych przelotów.
