Instalowałem system 2-krotnie. Pierwszy raz robiłem update z poziomu Windows 7. Nowy windows po updacie zaciąga sobie informację o aktywacji starego systemu i zgodnie z nimi aktywuje się sam, przypisując tą aktywację do sprzętu, na którym jest zainstalowany. Instalując go później na tym samym kompie, ale robiąc czystą instalację nie ma potrzeby wbijania klucza - system się instaluje a jak będzie miał dostęp do netu to sam się aktywuje. Mając laptopa - ok - przy formacie nie trzeba wbijać klucza. Ale spróbujcie zmienić na stacjonarce kartę graficzną lub sieciową - aktywować trzeba będzie system jeszcze raz, ale tym razem podając klucz

Polecam więc po zrobieniu update'u wyciągnąć klucz jakimś programem w stylu "magic jelly bean", spisać go i dobrze schować

No a czemu instalowałem drugi raz...? Ano dlatego, że po updacie nic nie chodziło. Miałem problem z odpaleniem outlooka, wieszał mi się wiecznie, explorator windows nie działał WCALE. Dobrze, że korzystam z total commandera

Zrobiłem czystą instalację i system chodzi bajecznie. Oczywiście po zainstalowaniu ściągnął już sobie "parę" poprawek, ale całkowicie bezboleśnie. Chodzi szybciej, startuje szybciej. Mam wrażenie, że blokuje mnie mocno dysk twardy, bo korzystam ze standardowego HDD.
Nie ma jednak stuprocentowego miodu - Phoenix RC nie odpala się z antyaliasingiem - zawiesza się. Obojętnie, czy to na zintegrowanej grafie czy tej właściwej - ni chu chu nie chodzi. Jak w pliku konfiguracyjnym usunę informację o AA to nagle Phoenix wstaje. Jak na razie jedyny mankament systemu
