No i dokonał się w dniu dzisiejszym oblot Tutaj jeszcze jedna fota z tuż przed:
A tutaj dwie już tuż po
No i co ja mogę powiedzieć. Jedną bateryjkę wylatałem całą, przy starcie do drugiej było walnięcie Model lata fajnie, nie sądzę aby był jakoś specjalnie trudny nawet dla początkującego a kret to jak to zwykle bywa wynik całej serii błędów i pomyłek, niestety moich
Najpierw co do lotu. Wychylenia lotek proponowane przez instrukcję są wystarczające. Model zachowywał się jak na moje oczekiwania żwawo i chętnie reagował na stery. Prędkość na śmigle 6x3 nie powala, na następny raz chyba zmienię na 6x4. Lądowanie nie jest takie straszne o ile się wcześniej poćwiczy nieco na symku, funjet bardzo ładnie szybuje nawet na zaskakująco małych prędkościach.
Kret - wynik kilku czynników:
- wiatr, wieje u mnie dzisiaj tak że helika nie odważyłem się wyciągnąć. Funjetem rzucało ale radził sobie z nim bardzo dzielnie!
- nerwy i zaaferowanie, podczas pierwszego lotu ciągnęło mi go lekko do góry. Przed drugim zdecydowałem się go lekko wytrymować lotkami w dół w trybie do lotu, nie zmieniłem potem trybu na startowy i zamiast lotek 2mm w górę miałem 1mm w dół
- głupota - pierwszy start pod wiatr, podniosło mi go zbyt mocno i przez plecy zwalił się na glebę, o dziwo nic się praktycznie nie stało. Drugi start pod wiatr, bardziej płasko wyszło ok , polatałem, wylądowałem, gites! Zmiana baterii i trzeci start z wiatrem... dalej nie komentuję
Rzucała mi go dziś do lotu MLP, filmowała coś przy okazji, wieczorem zobaczę co z tego wyszło i czy jakiś film się będzie nadawał bo narzekała że nic go nie widać Ogólnie fajnie jest, naprawić i w piątek może ponownie ulotnię, a na jutro poproszę mniej wiatru to heli polatam