Do napisania tego wątku skłoniło mnie kilka rzeczy - moja pycha i skromność, poczyniony zakup i chęć podzielenia się nim z forum, i jego wspaniałymi użytkownikami, oraz karol...

Chyba nie ma sensu opisywać całego przebiegu procesu decyzyjności, choć przy hangarowej pogodzie i to pewnie łykniecie

Hmm,

Nic prostszego jak zapytać google'a! Szybki.... tfu... Wolniejszy research i pojawił się wstępny zarys. Wiedziałem już - po tym jak odpowiedziałem sobie na klasyczne pytania początkującego drajwera - że ma wjechać wszędzie, być przyjemny w "pilotażu", oraz trochę wymagający w obsłudze, aby czerpać radość z dłubania, jak przy odbudowywaniu helików po krecie. Jak również - dostępność części. Znana, dobra marka - to również bardzo ważny czynnik.
"Wjechać wszędzie" - czyli MT (monster truck), ew. crawler (jednak to bardziej specjalistyczne pojazdy do zabaw w mini-offroad)
"Przyjemny w prowadzeniu" - 4wd
"Wymagająca obsługa" - nitro
"Dostępność części dobrej marki" - Hpi, Traxxas, ew. Losi.
Powyższe pozwoliło na wyeliminowanie wielu zmiennych takich jak; samochód do driftu, rally, buggy, czy truggy (choć też brałem pod uwagę).
Czyli moje zainteresowanie zaczęło krążyć wokół MT. Losi, mimo iż charakteryzowała się najwyższą jakością odpadła ze względu na cenę, jak i z częściami nie jest tak kolorowo. W ringu stanął Hpi Savage X 4.6, oraz Traxxas Revo 3.3.
Po długich namysłach, przeczytaniu informacji wszelakich, oraz obejrzeniu wiela filmów, wygrał produkt firmy Traxxas. Tylko jak tu przekonać kobietę do takiego zakupu, mając na uwadze zbliżające się wydatki? Nic prostszego. Obiecałem, że będę wynosił śmieci jeszcze zanim same zaczną wychodzić z kosza i uzyskałem wstępną akceptacje. Potem jakieś kwiaty, wino, kolacja i jakoś poszło

Zamówiony, przybyty:

Po rozerwaniu folii, straciłem nadzieję:

Jednak, moja upartość nie zna granic i postanowiłem dalej ciąć, rwać, szastać, mocować się z materią, a efekt taki:

W czy sekundy roztworzyłem obiekt kolorowego, jednostronnie powlekanego, kartonu i z delikatnym trudem wyciągnąłem to cudeńko:

Za "ciężarówką", z pudełka, wysypały się:
- nadajnik,
- butelka do napełniania nitro,
- zestaw niezbędnych przy serwisie narzędzi,
- zapasowa świeca, filtr powietrza, elementy zawieszenia, olej silikonowy, zapinki, naklejki...
- paliwo, ARO (After Run Oil), olej do filtra, smarowidło (te rzeczy domówiłem ekstra)
Na zdjęciu widać wspomniany wyżej kwiatek, oraz włóczkę i szydełka, które dorzucono mi w gratisie, dlategóż natychmiast przystąpiłem do wydziergania Agnieszce szalika... w ramach rekompensaty za moją rozrzutność.
Rękodzieło nie zostało jednak dokończone, ponieważ całą moją uwagę rozpraszał ten obiekt:

No czyż nie jest piękny? I ciężki... Jeszcze nie ważyłem, ale na moje oko, ok. 4,5 kg. (bez pakietu

A rozebrany wygląda tak:

W doborowej kompanii i co byście mieli odniesienie wielkości:

Myślę, że się polubią


Jaram się nieprzyzwoicie. Nie mniej niż gdy dopadłem w swoje ręce Goblinka. Model jest opasły, uniwersalny i wygląda kozacko. Czyli tak jak ja

Kilka dokładniejszych fotek:


Lupa na bebechy i to ciekawie zestawione zawieszenie:

oraz serducho w raz ze starterem:

Cóż mogę rzec? To jest miłość od pierwszego wejrzenia. Owszem, miałem obiekcję, czy aby przypadkiem nie uwsteczniam się, "schodząc na ziemie", ale ostatecznie doszedłem do wniosku, że nie. Warto mieć urozmaicenie, zwłaszcza, że to nie jest zabaweczka z Oszą, czy innych Żuczkowatych, a mały potworek, o którego obsłudze trzeba mieć już jakieś pojęcie. Ja oczywiście nie mam. Ale bazę do treningów wybrałem sobie raczej odpowiednią. M.in. dlatego Revo, a nie Savage wygrał pojedynek - dostęp do poszczególnych podzespołów jest lepszy. No i ten design. Ta konstrukcja ma już dobre 10 lat. Pierwsze wypusty miały miejsce w 2006 roku bodaj. I od tamtej pory niewiele się zmieniło.
Jaki jest - każdy widzi.
Co ma? Nie znam się, ale się wypowiem - Silnik 3.3 cm3, 2-biegową skrzynie ze wstecznym w gratisie, napęd na 4 kółka, hamulec

No dobra, a jak wrażenia z jazdy? Nie wiem, nie jeździłem


Nie wiem ilu Was tam jest, tych którzy poza helikami, posiadają jeszcze samochody (choć chyba można na palcach jednej ręki policzyć

Drogi czytelniku, dziękuję, że wytrwałeś do końca. W nagrodę, gdy/jeśli się spotkamy, dam Ci poprowadzić to cacuszko

Pozdrówki!

P.S.
A miało być Oxy3...
