Gmeracz pisze:A typowym błędem i powodem kraks na początku jest właśnie zbyt tylne wyważenie.
Potwierdzam. Na początku próbowałem zamontowac pakiet zbyt blisko ogona (względem środka ciężkości). Do tego jeszcze od góry, co powodowalo, że samolot (zbyt) chętnie obracał się na plecki. A wszystko to było wzmożone zbyt ciężkim pakietem (większość moich pakietów to 1600 i 1800)... Od kiedy zmieniłem położenie pakietu (idealnie w środku ciężkości) i od spodu kadłuba, samolot znacznie zyskał na stabilności.
Druga sprawa to wyrzucanie. Koledzy z pfmrc zaproponowali wyrzut "z biodra" - ta technika okazała się znacznie wygodniejsza niż zza głowy.
Trzecim (i nie ostatnim) błędem były zbyt niskie obroty przy wyrzucie. Trenerka z reguły puszczalem na 40-50% obrotów - wtedy najczyściej wylatywał. Akrobata można przy jeszcze niższych, bo doskonale sobie radzi w powolnych lotach. Natomiast ten wariat łapie idealne wlasciwości lotne przy maksymalnym gazie... A biorąc pod uwagę jego szybkość trzeba było się przełamać... Tym bardziej na ciasnym EP2

Teraz już pójdzie z górki. Czas na pierwsze proste akrobacje (lot na plackach, pętle, beczki...). Niebawem przyczepiam treningową taśmę

Ale i tak najbardziej podoba mi się, gdy z pakietem 1800 przelatuje pełną prędkością nad głową. Jaki przyjemny świst...
