Ja bym tu wolał odwrócić warunek. Jest OK jak się ktoś mnie zapytał czy nie będzie mi dokuczał i dostał zgodę. Przyjmowanie by default, że nie będzie a jak będzie to ktoś mnie znajdzie i mi o tym powie kończy się tylko pomysłami o strącaniu (i tu pomysł o zakłóceniu sygnału mi się akurat podoba, choć nie wiem jak to zrobić, bo można wtedy namolniaka rozdeptać "przypadkiem" i powiedzieć, że jak spadał to się rozbił a ślad bieżnika ma bo spadł na buta leżącego w ogrodzie).mwx pisze:Nie jest OK jeśli właściciel sobie nie życzy a na dodatek jeśli mu dokucza, stalkuje albo sprawia jakiekolwiek zagrożenie to jest niezgodne z prawem.
W praktyce zdecydowanie lepiej zacząć od rozmów i pokazać gościowi 7setę, najlepiej w locie.
Marzyciel. Muszę sobie bramę automatyczną założyć - regularnie mi na podwórku nawracają patrząc prosto w oczy. "Czy można" pyta 1/10 osób. Kiedyś po wjeździe zablokowałem wyjazd i wręczyłem klientowi łopatę do odśnieżania. Nie dość, że wjeżdżając o mało mi po nogach nie przejechał to jeszcze musiał bąka strzelić, bo się kółkiem kręcić nie chciało. A na placu stały 4 auta. Regułą jest obarczanie kogo innego własnymi problemami - jak się cofać nie umie to nie kupuje się limuzyny, nie ustawia świat pod siebie.redb pisze:...Jest OK jak się ktoś mnie zapytał czy nie będzie mi dokuczał i dostał zgodę...
aikus pisze:(..)
Duża szansa, że pilot publikuje swój numer telefonu - wtedy można do niego zadzwonić, nie trzeba wypatrywać po krzakach gościa z aparaturą.
qemay pisze:aikus pisze:(..)
Duża szansa, że pilot publikuje swój numer telefonu - wtedy można do niego zadzwonić, nie trzeba wypatrywać po krzakach gościa z aparaturą.
Nie jest duża szansa tylko jest to raczej pewne - podanie prawidłowego numeru jest chyba jednym z warunków rejestracji i możliwości zrobienia check-in'a
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości