Latanko alternatywne

Artja · Postautor: **Artja** » 27 sty 2016, o 17:30

bahus pisze:...natomiast nie rozumiem czemu lepiej tachać ze sobą drążek zmiany biegów, szatkownicę do frytek, ławeczkę do ćwiczeń niż lapka (nawet netbook dałby radę)...

To proste, jest dla mnie oczywiste, że zgodnie z prawem Murphiego kompek wywali się w chwili kiedy będzie możliwość wyrządzenia maksimum szkód. Przyczyną będzie fafnasta poprawka do pliku calc.exe poprawiająca czytelność i jasność cieniowania wyniku dodawania liczb jednocyfrowych.

bahus · Postautor: **bahus** » 27 sty 2016, o 18:23

Hahaha no tak zapomniałem o prawie Murphiego .... ale musisz i Ty o nim pomyśleć i wziąć pod uwagę że drążek który właśnie robisz ma np. stare uszkodzenie i w najważniejszym momencie odpadnie a wówczas cięgno zmiany biegów okaże się felerne i ulegnie złamaniu, dodatkowo jeden ze spawów w ławce puści a Ty lądując na 4 literach zgnieciesz zapasową apkę ... i katastrofa gotowa

Prawie jak w Happy Tree Friends..

Artja · Postautor: **Artja** » 27 sty 2016, o 19:24

Biorę pod uwagę bardzo wiele aspektów, w tym również ten o którym wspomniałeś. Może nie tak boleśnie i widowiskowo, ale może się zdarzyć, że moja apka stanie się bezużyteczna. W związku z utratą linku powinien wówczas zadziałać failsafe. Można jednocześnie śmiało założyć, że na polu będzie ktoś z kolegów. Wystarczy dowolna apka z portem trenera. Po chwili klikania w ustawieniach kanałów, zależnie od potrzeb można kontynuować lot albo wylądować modelem, który w międzyczasie właśnie wrócił na RTH.

Jest jeszcze inny aspekt przewidziany na okoliczność wizyty panów z kogucikiem. Raz już byli, więc się zabezpieczam. Zaraz po wylegitymowaniu, po dyskretnym cyknięciu w loiter mode, spokojnie mogę nawijać: "a bo ja automatem jeżdże i z manualem u mnie słabo, to wstyd prawda... więc tak se na uboczu te biegi zmieniam. Jutro to nie wiem..., może będę robił biceps. A jeśli panowie w sprawie frytków, to nie ma, przyjedźcie jesienią, teraz ni ma, ostatnie zeżarł Kenobi, to jego wina."

bahus · Postautor: **bahus** » 27 sty 2016, o 20:38

LOL

Myślę że chwilę później odwiedzą cię panowie w białych kitlach proponując trening w ich sali którą udostępnią nieodpłatnie bez względu na to czy będzie Ci się podobać czy nie... Gratis dokładają ochraniacze wiązane na plecach w celu zapewnienia Ci bezpieczeństwa of course...

Artja · Postautor: **Artja** » 4 lut 2016, o 21:55

Trochę kiepska pora roku... za oknem nieciekawie, na forum nawet Gobliny się znudziły, co robić... jak żyć...!? Niestety, nie znam odpowiedzi, ale wiem, że na śmietniku człowiek nigdy się nie nudzi

Jak dobrze popatrzeć, to można tam czasem znaleźć całkiem fajne mechanizmy, które mogą rozobudzić skojarzenia mające swój koniec w nieodległej przyszłości...

Obrazek

Coś zaiskrzyło..., pobudzone dodatkowo wspomnieniem entuzjastycznych okrzyków Lin3e...

lin3e pisze:Katapulta! Katapulta! Gdzie będzie?

No strzeliło jak młotkiem w potylicę. Nie było rady, udałem się zatem na wspomniany już zaprzyjaźniony "szrot" wyszarpać trochę szpejów spośród zalegających tam złomów.

Obrazek

Pomyślałem, że jakby ożenić jedno z drugim, to dałoby się wystrugać takie coś...

Obrazek

A po co? A na co? A na to, że jak się ma dwie aluminiowe belki po 2 metry każda, oraz coś do latania...

Obrazek

... a do tego dołoży się jeszcze takiego cosia...

Obrazek

... to wyłania się z tego maszyna, dzięki której po starcie ponad 3kg modelem nie będę musiał walczyć z Parkinsonem próbując nim sterować

Zebrawszy razem do kupy wszystkie te "cosie", zabrałem się za struganie spustu i jego interfejsu. Specjalnie użyłem tutaj takiego profeskiego komputerowego sformułowania, aby potencjalnie podtrzymać na duchu bahusa, który zapewne jest już bliski histerii, a to jeszcze przecież nie koniec

Focie specjalnie są tutaj trochę niewyraźne i pochodzą z etapu spasowania blach na sucho, albowiem jestem zwolennikiem otwartej myśli technicznej, i nie chciałbym nikomu na siłę narzucać rozwiązań ani wymiarów. Szczególnie tych powstałych po spożyciu

Gdzieś po drodze pomysł ogólny trochę się rozbudował i wzbogacił o prototyp mechanizmu ręcznego odpalania katapulty w wersji bazooki strzelającej kamieniami albo butelkami z wodą

W międzyczasie wykonałem trochę nieskomplikowanych obliczeń fizycznych związanych z samym napędem i wyznaczyłem doświadczalnie potrzebne współczynniki sprężystości gum silikonowych fi8, fi10 i sznura kauczukowgo 6x6mm. Wyszło mi, że do wystrzelenia Pingwina najlepsza będzie podwójna linka fi8 z naciągiem 1,5m. Nie mogłem się doczekać aby sprawdzić efekty tych rozważań, tak więc pierwszy strzał poszedł na sucho w hangarze. W bańce po nitro jest 4litry wody

przemek · Postautor: **przemek** » 4 lut 2016, o 22:26

Jacek zastanów sie, czy aby na pewno chcesz to skonczyc bo cos czuje, ze Kowal bedzie chcial u Ciebie latac etatowo za kase

Artja · Postautor: **Artja** » 4 lut 2016, o 22:35

Kasę to ja będę brał od pasażerów Kowala, i to dwa razy - raz za trzaśnięcie drzwiami, i druga rata za zgodę na lądowanie

lenu · Postautor: **lenu** » 4 lut 2016, o 22:49

Ja to się boje że jak ty to na regułach rozstawisz to zaraz spec służby do nas wpadną czy przypadkiem na startujące samoloty nie polujesz

fajny pomysł

Postautor: **wojtekr** » 4 lut 2016, o 23:49

ja pitole ale jazda, a myślałem, że to na początku żart jakiś techniczny

lin3e · Postautor: **lin3e** » 4 lut 2016, o 23:56

Boję się cokolwiek mówić

Nalpikat · Postautor: **Nalpikat** » 5 lut 2016, o 00:09

lenu pisze:Ja to się boje że jak ty to na regułach rozstawisz to zaraz spec służby do nas wpadną czy przypadkiem na startujące samoloty nie polujesz fajny pomysł

Omg... a plan jest, że rozstawi? :rotfl:

Kowal · Postautor: **Kowal** » 5 lut 2016, o 02:18

Po co nam ta proca?

Artja · Postautor: **Artja** » 5 lut 2016, o 05:12

Proca potrzebna bo primo, to jest modelarstwo redukcyjne. Redukcji uległy pierwotne plany posadzenia na wózku fotela razem z pilotem, tak żeby dane mu było odczuć te cudowne przyśpieszenia podczas startu. Sam model można by po prostu trzymać klasycznie w ręku nad głową, a drugą grabulą majstrować przy drążku. Chciałem tym pomyślunkiem zrobić sobie dobrze i ucieszyć bahusa, i jeszcze mieć tak, że wciśnięcie błędnej sekwencji klawiszków przy starcie włączy wsteczny ciąg albo uruchomi przekładnię katapultującą fotel. Popatrzywszy w kalendarz uznałem jednak, że z programowaniem sterowników do elektromagnesów mogę się nie wyrobić do wiosny

Secundo, chciałbym uniknąć nieudolnych prób samodzielnego startu bez wsparcia obsługi naziemnej i drugiego pilota. W każdym manualu jest napisane: wsiadamy do kabiny, zapinamy pasy, sprawdzamy systemy i dopiero startujemy. Mam niejasne przeczucie, że te filmy na których pilot w pojedynkę rozkręcał śmigło, po czym gonił samolot, wspinał się do kabiny i jeszcze zdążył zapiąć szelki przed końcem pasa startowego, to jakaś ściema :dk:

Nalpikat pisze: Omg... a plan jest, że rozstawi?

Kiedy zamykam oczy,
śni mi się taki sen...

W tym momencie powinna lecieć czołówka któregoś z jajcarsko zmontowanych Aikusowych filmików. Z planszami stop klatek w hollywoodzkim stylu:

...nadchodzi, jest tutaj!
...nieuniknione jak podatki...
...już tej wiosny...
....jesteś gotów?...
....gdzie wtedy będziesz?...

COMING SOON

Kenobi36 · Postautor: **Kenobi36** » 5 lut 2016, o 07:00

Artja pisze:

A czemu nie headtracker?

Artja · Postautor: **Artja** » 5 lut 2016, o 08:08

Mam płytkę headtrackera, chwilę z tym polatałem i jakoś nie podeszło mi, być może z braku oswojenia. Szczególnie ten moment kiedy trzeba z klawisza szybko wycentrować kamerę i nie ma czasu na macanie apki, a mięśnie szyi instyktownie żyją swoim życiem

Headtracker jest jako opcja do dalszej zabawy niezależnie od drążka. Najmniej podoba mi się rozwiązanie z mikserem zabierającym sterowanie awioniką, tego w ogóle nawet nie rozważam

aikus · Postautor: **aikus** » 5 lut 2016, o 08:25

Czyli co, tam sie zdarza w czasie pracy ze kamera sie rozkalibrowuje i ja mam glowe w prawo a ona patrzy prosto?
...
To gowno...

Artja · Postautor: **Artja** » 5 lut 2016, o 08:40

To akurat byłoby najlepsze co może Cię spotkać, gorzej jak masz głowę prosto a kamera patrzy w bok

Dla mnie sedno sprawy jest gdzie indziej. Lot z headtrackerem wymaga pewnej dyscypliny, i może wprowadzać dodatkowe zmienne dla percepcji. Dla przykładu OSD wyświetla horyzont i pozostałe parametry lotu, w momencie przekręcenia głowy horyzont wciąż nanoszony jest na obraz, który nie zgadza się z widocznym tłem. Mając OSD które nie pozwala na zmianę ekranów i wyłączenie niechcianych informacji można niechcący zrobić sobie niezłe pranie mózgu :swir:

aikus · Postautor: **aikus** » 5 lut 2016, o 09:10

O kuuuuu... faktycznie, nie pomyslalem o tym...

Kowal · Postautor: **Kowal** » 5 lut 2016, o 12:11

Jacek. Ja tak myślę. Jak juz się bawić, to taką katapultę zróbmy z takim modelem.

[youtu_be]http://youtu.be/dTHWBSluUjU[/youtu_be]

aikus · Postautor: **aikus** » 5 lut 2016, o 12:25

Wlasie ... gadalismy o tym ...
Do malych lekkich modeli wystarczy guma przybita do ziemii. Wszystko bedzie OK, model poleci, gwarantuje!
Katapulta jest potrzebna wlasnie do duzego ciezkiego krazownika FPV.
Rzucalem kilka razy Artjowego Piingwina i powiem tak: Ja malem za zadanie tylko rzucic... i jest ciezko.
A co dopiero rzucic trzymajac w rece apke... Masakra.
Ta katapulta MA SENS!

Latanko alternatywne

Kto jest online