Hydepark - czyli bardzo brudny brudnopis (idealne miejsce na bzdury :) )

Kowal · Postautor: **Kowal** » 30 cze 2016, o 20:07

Mordę mi piłują chuje pod oknem, ja na rano do roboty, dzieci ledwo zasnęły....

PiotrS · Postautor: **PiotrS** » 30 cze 2016, o 20:09

Jazz · Postautor: **Jazz** » 30 cze 2016, o 20:13

Mecz to mecz, takie zycie.

Jazz · Postautor: **Jazz** » 30 cze 2016, o 20:14

Pedalskie zawodzenia , trzeba kibicowac.

Kowal · Postautor: **Kowal** » 30 cze 2016, o 20:15

żebym jeszcze cokolwiek się interesował kopaniem w gałę. Nie mogą sobie Euro z modelami RC uzrądzać?

kubacki · Postautor: **kubacki** » 30 cze 2016, o 20:51

Niestety 1:1 poproszę o zmianę tematu:(

SeKLeS · Postautor: **SeKLeS** » 30 cze 2016, o 23:02

Do domu wrócimy, w piecu napalimy, zjemy sobie psa...

Postautor: **wojtekr** » 30 cze 2016, o 23:03

a jam mam dwa

dawo · Postautor: **dawo** » 1 lip 2016, o 07:58

Heh zabrakło szczęścia, ale widać było że Kuba sie zawahał przy nabiegu, wiele razy ratował wynik meczu reprezentacji.
Gereralnie i tak historyczny wynik ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mamy młodą reprezentację która jeszcze może coś ugrać.

Artu · Postautor: **Artu** » 1 lip 2016, o 08:03

Na Euro2016 nie przegraliśmy ani jednego meczu, a rzuty karne, to loteria...

Grali dobrze, a nawet bardzo dobrze, więc należą się im podziękowania :thumb:

Być może za dwa lata zajdziemy wyżej :grin2:

Xeo · Postautor: **Xeo** » 1 lip 2016, o 11:52

Oby tak dalej bo wreszcie mamy reprezentację na miarę możliwości która gra a nie biega po boisku jak to było jeszcze kilka lat temu - mecz na rozpoczęcie, mecz ostatniej szansy i mecz o honor.

lenu · Postautor: **lenu** » 9 lip 2016, o 16:16

Kowal · Postautor: **Kowal** » 9 lip 2016, o 16:27

zaje**sty samolot. Socata na turbinie.

aikus · Postautor: **aikus** » 16 lip 2016, o 21:15

Tak mi sie przypomnialo...
Bylem w Lidzbarku i latalem sobie helikiem w moim ulubionym miejscu nad jeziorem.
Moje ulubione miejsce o tej porze roku ma jedna dosc istotna wade. Pomijajac okresy kiedy jest zamkniete bo jest takas jebana miejska impreza, w sezonie wakacyjnym caly czas przewija sie tam calkiem sporo ludzi.
No i zwykle - wiadomo, konczy sie to pytaniami o zasieg i tak dalej.
W tym roku jednak wydarzylo sie cos, co zasadniczo dalo mi do myslenia.
Najpierw jedna, potem druga wycieczka jakichs obozowiczow czy harcerzy ominela mnie szerokim lukiem komentujac sobie "pan sobie lata dronem".

W pierwszej chwili sie we mnie zagotowalo i pomyslalem "dron to cie gnoju jeden chyba robil i robote spierdolił! :evil:

"
... ale zaraz potem pomyslalem ...
hmm

Wlasciwie to ... czemu nie?? .... tak!
Tak jest!
Latam dronem!
Nie ma w tym nic nadzwyczajnego - wszak kazdy moze.
Kupic sobie za sto zlotych w biedronce. Albo takiego lepszego z kamerka za dwiescie.
I latac. Nie trzeba nawet umiec.
No.
To sio!
Wypierdalac wiec!

A wycieczka, uslyszawszy moje mysli, poszla sobie nie zawracajac mi dupy.

:thumb:

Wszyscy zadowoleni!

SeKLeS · Postautor: **SeKLeS** » 16 lip 2016, o 21:44

Haha Marek przesilenie wiosenne z opóźnieniem?

Mnie przed wczoraj Pan chciał opierd... bo mu nad sadem z wiśniami latałem. Pytam się dlaczego nie mogę latać. "Bo to moja działka!" A niebo też Pańskie, czy państwowe, czyli dla wszystkich? "Coś tam coś tam moja działka i koniec". Ja na to, dzwoń Pan po policję, niech wyjaśnią. Kolo zachęcony wyciąga tel i pyta, czy ma zadzwonić. Ja mu na to, że ja nie zadzwonię, bo zjeby za zbędne zawracanie gitary przyjmował nie będę. Kolo się zawiesił i spasował...

Co do określania naszych statków latających mianem DRONA. Nie daj bozia, żeby miał światełka. Wtedy 100% dron

nie ma dyskusji.

aikus · Postautor: **aikus** » 16 lip 2016, o 22:02

SeKLeS pisze:Haha Marek przesilenie wiosenne z opóźnieniem?

Zapomnialo mi sie wczesniej...

SeKLeS pisze:
Mnie przed wczoraj Pan chciał opierd... bo mu nad sadem z wiśniami latałem. Pytam się dlaczego nie mogę latać. "Bo to moja działka!" A niebo też Pańskie, czy państwowe, czyli dla wszystkich? "Coś tam coś tam moja działka i koniec". Ja na to, dzwoń Pan po policję, niech wyjaśnią. Kolo zachęcony wyciąga tel i pyta, czy ma zadzwonić. Ja mu na to, że ja nie zadzwonię, bo zjeby za zbędne zawracanie gitary przyjmował nie będę. Kolo się zawiesił i spasował...

Nie wnikajac w szczegoly - nie latam nad cudzymi OGRODZONYMI terenami z prostej przyczyny: Modele czasami spadaja...
A tak poza tym to... coz... Ponoc jeszcze calkiem niedawno zdarzali sie rolnicy ktorzy wyklinali na samoloty latajace po ich niebie i ze im sie krowy potem przestały nieść... czy tam cos...

SeKLeS pisze:Co do określania naszych statków latających mianem DRONA. Nie daj bozia, żeby miał światełka. Wtedy 100% dron nie ma dyskusji.

Najgorsze, a wlasciwie, to najlepsze jest w tym wszystkim to, ze ONI MAJA RACJE!
WSZYSTKO czym latamy to SĄ DRONY.

P.S. Sekles, naprawde milo bylo Cie zobaczyc!! Chociaz krotko...

Artja · Postautor: **Artja** » 17 lip 2016, o 17:17

aikus pisze:Najgorsze, a wlasciwie, to najlepsze jest w tym wszystkim to, ze ONI MAJA RACJE!
WSZYSTKO czym latamy to SĄ DRONY.

Myślę że rację mają dopiero jak się ją przetworzy z ichniego na nasze. Żyłem w błogim spokoju trzymając się definicji drona jako maszyny zdolnej do wykonywania misji, w tym również misji autonomicznych. Odpuściłem nawet wymóg zastosowań militarnych, bo faktycznie nie ma potrzeby wymyślania nowej nazwy dla cywilów. Atakujące zewsząd droniarstwo wymusiło konieczność dopasowania definicji do sprzętu, nie zaś odwrotnie. I to się udało! Rozumuję tak, że przecież zwykła stabilizacja i dowolny failsafe są pewną formą autonomii. Raczej każdy lot ma charakter misyjny, stąd biorą się męczennicy którym kazano pozdrowić kreta. I tak oto dochodzimy do form wyższych, do pytań o naturę wszechrzeczy, do aniołów i demonów wszystkich wyznań. Apostołom marketingu polecam przyglądnąć się sprawie, kto był pierwszym pilotem drona... Stawiam bańkę wachy przeciw paluszkom, że Biedronki po mszy będą schodzić jak ciepłe bułeczki :grin2:

Mati · Postautor: **Mati** » 17 lip 2016, o 21:32

Ja tam myślę, że nikt nie mówi - podjechał samochód na przystanek. No chyba, że tak faktycznie jest. Jeśli podjedzie autobus to tylko obcokrajowcowi ze słabawą znajomością języka Polskiego zdarzy się powiedzieć "Samochód przyjechać przystanek". Mimo, że to pojazd samochodowy według kodeksu. KAŻDY kto zna choć podstawowy zestaw słów nazwie to co podjechało autobusem. Takie nazywanie dronem helikoptera nie ma nic wspólnego z nomenklaturą kodeksową, tylko z... chyba ignorancją bo żadne inne słowo nie przychodzi mi do głowy. Może to nieświadomość, ale helikopter to helikopter. Może być fliger, śmigłowiec, wiertaliot, ale jeśli komuś przychodzi wyłącznie słowo "dron" na usta to raczej rzadko będzie to ktoś z ponadprzeciętnym ilorazem inteligencji. Przynajmniej ja takowych nie zaobserwowałem w swoim zestawie pytających o zasięg. Jak latacie parapetami to też mówią na to dron? Nawet jeśli komuś się zdarzyło to trzeba takie ewentualności zaliczyć do rzadkich przypadków.
Ja tam nie lubię jak ktoś nazywa dronem mojego Tostera. Mimo, że to jednak... hmm

no cholera dron...

aikus · Postautor: **aikus** » 17 lip 2016, o 21:51

To tez mowie, ze w pierwszej chwili sie we mnie zagotowalo.
Czasem potrzeba jednak chwili refleksji zeby dotarlo do mnie ... zebym przypomnnial sobei o co ROWNIEZ (a czasem przede wszystkim) chodzi w tym hobby, a mianowicie o ... swiety spokoj.

valoos · Postautor: **valoos** » 17 lip 2016, o 22:18

Wracając do latani nad sadem - trza było sypnąć tekstem, że z takim dużym modelem to jak z sokołem - jak porządnie i regularnie ptactwo nastraszysz to już tak chętnie nie będzie wiśni skubać...

Jeden gościu jak mnie przydybał na oblatywaniu pracowego inspire 1 zaczął wypytywać czy da się to to do przeganiania szkodników zaprząc, bo by se kupił

Hydepark - czyli bardzo brudny brudnopis (idealne miejsce na bzdury :) )

Kto jest online