To ja sprobuje tak po chlopsku bo widze ze masz Bazant dokladnie takie same dylematy jak ja mialem przy pierwszych kontaktach z samolotami:)
W wiekszosci stabilnych platowcow (gornoplaty, trenerki, motoszybowce ze smiglami pchajacymi itp) wyglada to tak:
1. Kiedy skrecasz przy pomocy steru kierunku i tylko przy jego pomocy, samolot zawsze troche sie pochyli na wewnetrzna strone luku, ale nie wiadomo o ile. W celu dokladnej kontroli tego pochylenia uzywasz lotek.
2. KIedy skrecasz wylacznie przy uzyciu lotek, samolot glownie sie przechyla*, a skret wychodzi mniej lub bardziej brzydki. Najczesciej spotykane jest chyba wystawianie nosa na zewnatrz zakretu. Przewaznie nie jest to specjalnie grozne, ale brzydko wyglada. (Przewaznie, bo ponoc zdarzaja sie przypadki tak silnej niestatecznosci kierunkowej, ze samolot potrafi zrobic gwiazde w powietrzu ale to raczej ekstremum).
Problem niekontrolowanego zesligu lub wyslizgu (jak to Miruuu ladnie okreslil) generalnie rozwiazuje sie przez roznicowe wychylenie lotek: ta wychylajaca sie w gore powinna wychylac sie bardziej, generujac wiekszy opor i powodujac obracanie samolotu wokol osi zakretu, ale ... i tak nigdy nie bedzie idealnie jesli nie bedziesz uzywac steru kierunku.
Tutaj uwaga ktora jest oczywista dla tych ktorzy juz lataj, ale warto ja napisac: Przy wykonywaniu zakretu ZAWSZE nalezy lekko zaciagnac ster wysokosci. Ile i kiedy to juz opisac nie potrafie - to trzeba "na czuja", ale nie licz na to, ze zrobisz zakret bez SW. Zapikujesz dziobem w ziemie az milo.
Latasz na symku to pewnie juz to wiesz.
No i teraz tak: Generalnie popieram Miruuu, nalezy sie uczyc latac platowcami od razu uzywajac sterow we wszystkch osiach...
... ale

Potem moze Ci sie zdarzyc tak, jak mi sie zdarzylo: Kupilem sobie samolot ktory steru kierunku ... nie ma.
Bylo to dla mnie bardzo wielkie zdziwienie i zaskoczenie ze oto samolot leci ale kompletnie nie reaguje na poprzeczne ruchy lewym drazkiem:D Mowie tu o samolocie Moray Freewing z HK. Bardzo fajny model do speeda, ale m.in. w zwiazku wlasnie z brakiem SK tylko do speeda. Kilka pierwszych lotow zajelo mi przyzwyczajanie sie do tego, ze w tym modelu lewy drazek mozna sobei odpuscic, przy czym tak naprawde to ja nim caly czas ruszam, tylko juz mnie nie zaskakuje brak reakcji ze strony modelu.
Tym nie mniej, poprostu latac, wystartowac, wykonac nawet dosc precyzyjne zakrety i wyladowac bez steru kierunku da sie na wiekszosci samolotow. Wyjatkiem sa samoloty stricte do 3D ktore maja bardzo duze powierzchnie sterowe i powierzchnie statecznikow. Co prawda wydaje mi sie ze tak czy siak latanie bez SK jest mozliwe, ale nigdy takim samolotem nie latalem wiec... sie nie mądrze;)
Mam nadzieje, ze cokolwiek pomoglem. Jak gdzies cos palnąlem to prosze o poprawienie.
Mysle ze moje pojmowanie tematu moze byc pomocne poczatkujacemu bo jestem raczej kiepskim pilotem samolotow, wiec blisko mi do poczatkujacego. Ci ktorzy dobrze i duza lataja samolotami zapominaja rozterki zoltodziobow i potem ciezko o zrozumienie sie na wzajem (to zaden przytyk w strone kogokolwiek, poprostu ... no wiem z obserwacji ze tak jest).
Generalnie wydaje mi sie, ze trzeba poprostu za duzo sie nie zastanawiac tylko latac. Czy na symku czy IRL - bez znaczenia. Duzo praktyki i wiekszosc pytan ktore teraz masz w glowie przestaje miec znaczenie bo poprostu "czujesz" jak to sie wszystko dzieje i nawet nie koniecznie musisz umiec to wszystko po imieniu nazwac.
*EDIT: poprawka - dzieki Ramotny.