Mam za sobą sezon latania, podczas którego sporo się nauczyłem, głównie terminologii, mechaniki (od napraw). Ogarniam całkiem nieźle elektronikę i lutownica nie jest mi obca.
Przygodę zacząłem z KDS-ami 450S i SV, na szczęście to już za mną. W tej chwili na nowy sezon jako podstawę traktuję ALZRC 450 Pro V2 FBL, czyli dobry klon Aligna. Elektronika na pokładzie od sasa do lasa, ale całkiem niezła i lata nawet fajnie, choć jeszcze jest z czym powalczyć.
Uzupełnienie to T-rex 600E Pro - nie mogłem się powstrzymać po kolejnych przedgwiazdkowych obniżkach no i jest. Od razu przeróbka na FBL - Tarot ZYX-S z głowicą RJX, reszta stockowa. Powiem tak - jest moc, ale i spokojne loty

Stawkę zamyka mikrus Walkera V120D02S - miał być na zimę, ale trochę mnie zraził stylem lotu i poszedł w odstawkę.
Mój poziom lotów - podstawowy, spokojne loty ósemki, pętle, beczki, wiszenie na plecach. Na symku ciut dalej - latanie na plecach ósemek ogonem w przód.
Latam w Warszawie, najczęściej w okolicy trasy S8 (węzeł z przedłużeniem Górczewskiej) nad polami.
Jeszcze raz witam,
Rafał (30 l)