Filmy i foty naszych (i nie tylko) modeli

[mwx]

Zawsze możesz stworzyć konto oparte na szczątkowych lub fejkowych danych.

[aikus]

... Taaak....
(i znowu to samo... )...
ale nie chce mi się:
1. używać oddzielnej przeglądarki wyłącznie do fejsa (choć kiedyś i to było nie najlepszym pomysłem dopóki nie zrobiła się afera z brakiem izolacji stron pamięci w prockach Intela i nie zostało to połatane).
2. mieć do fejsa telefonu którego będę używał TYLKO do fejsa - bo tu to w ogóle jest miazga...

To że będę się nazywał Fryzakikut Fiżąsio kompletnie nie stanowi fejsa, żeby mnie skojarzyć z aikusem jeśli będę z niego korzystał na jednym urządzeniu ze wspólną choćby książką adresową...
... do której oczywiście fejsowi dostęp muszę dać, bo jak nie dam to miekkiego chuja mi cały ten fejs da.

Wy sobie wszyscy kompletnie nie zdajecie sprawy ile ten fejs o Was wie... A to dopiero początek całego zła jakim on jest.
Gorzej, że dobrze ponad 90% z was nie wie ile zupełnie legalnie może z tymi informacjami zrobić.
Nie zrobi?
No dobra - może i nie...

Na tej samej zasadzie czasem się podpisuje umowy z jakimiś oczywiście nieistotnymi zapisami.
I czasami się z tego powodu nic nie dzieje.
A czasem się potem cały majątek traci całkowicie zgodnie z prawem.

...
I ciągają tego Zuckerberga po sądach, po trybunałach ... maglują... niby ostro, tak, że wygląda jak ośmiolatek przed tablicą odpytywany z abecadła...
... ale ciągle kurw-a nie tak!! ciągle zabierają się do tego od dupy strony.
Bo on jest genialny! I to nie powinno być karalne ani piętnowane.
Karalne powinno być skurwysyństwo.
A on jest skurwysynem i ostatecznie chuja mu robią.

[angry trex]

O ja pierdziu! Teraz to juz sam sie wystraszylem....może masz rację? ...ale to ze fejs wie o mnie trochę to mam sie bać o rodzine, majątek, życie? Jak sie wytnę z fejsa to mnie Google będzie śledził i podsłuchiwal, co juz skutecznie robi. Idac tym tropem to powinnismy sie pozbyc telefonow i komputerów, bo i tak ktoś coś o nas wie. Każda aplikacja i kazdy program bedzie miał dziurkę przez ktorą ktoś lub coś wlezie, pod warukiem bycia w sieci czy tam online.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

[aikus]

O ja pierdziu! Teraz to juz sam sie wystraszylem....może masz rację? ...ale to ze fejs wie o mnie trochę to mam sie bać o rodzine, majątek, życie?

A tego nie wiem... zależy czym się zajmujesz
Jeśli byś np. był szpiegiem ...
... Nieee, no to wtedy nie używałbyś fejsa.
Nie wiem, nie wiem.
Raczej jeśli jesteś, że tak powiem z grubsza "normalnym człowiekiem" to aż tak to nie.
Odpowiedz sobie na pytanie co może zrobić ktoś kto wie o tobie absolutnie wszystko co masz w telefonie i w kompie. Ale tak naprawdę wszystko.
I pomiń narazie fakt, że jednak części z tych informacji mieć nie może (np. hasła do banków) - bo teoretycznie nie może, o ile tylko komp/telefon jest wolny od jakichkolwiek infekcji.

Jak sie wytnę z fejsa to mnie Google będzie śledził i podsłuchiwal, co juz skutecznie robi.

I WŁAŚNIE TU LEŻY PIES!!
Z Googlem nie mam żadnego problemu.
Z fejsem - owszem.

P.S. Google NIE PODSŁUCHUJE!
Wie o Tobie dużo - tak.
Ale NIE PODSŁUCHUJE! Zapewniam Cie.
Nie musi podsłuchiwać, żeby wiedzieć tyle ile wie.
Sęk w tym, CO może z tymi informacjami LEGALNIE zrobić (w myśl wszystkich zgód których udzieliłeś, regulaminu i polityki prywatności które zaakceptowałeś).

Idac tym tropem to powinnismy sie pozbyc telefonow i komputerów, bo i tak ktoś coś o nas wie. Każda aplikacja i kazdy program bedzie miał dziurkę przez ktorą ktoś lub coś wlezie, pod warukiem bycia w sieci czy tam online.

NIe, nie, nie, nie, nie. To zupełnie inny trop.
To trop który ... dokładnie tak jak mówisz prowadzi do nikąd.

Nie mam absolutnie żadnych oporów, żeby trzymać w googlu wszystkie swoje wrażliwe dane, zdjęcia, hasła...
... nie mogę trzymać np. hasła do banku, bo uniemożliwia to interfejs logowania banku, ale gdybym mógł - trzymałbym.
Nie przeszkadza mi sposób w jaki google korzysta z tych informacji.

To nie jest tak, że ufam googlowi a nie ufam fejsowi, chociaż normalnie w uproszczeniu pewnie tak bym powiedział...
Ale NIE!!!
Ufam im obydwóm tak samo.
Różnica polega na tym, że google mówi:
"Będziemy zbierać informacje o Tobie, przetwarzać przez bigdata i wykorzystywać m.in. do profilowania treści reklam które będziemy Ci wyświetlać" plus coś tam coś tam coś tam - dokładnie określa do czego ich uzyje i nic ponad to.
A fejs mówi:
"Będziemy zbierać informacje o Tobie i zrobimy z nimi co zechcemy, bo są nasze."

Żaden z nich nie kłamie.
Żaden z nich nie robi czegoś, czego otwarcie i jawnie nie mówi, że będzie robił.
Fejs narazie nie robi nawet wszystkiego co mówi, że może robić.
No i gut - oby jak najdłużej.

I właśnie TO jest ten detal, który nie pozwała mi mieć konta na fejsie.

[Carson]

nie to nie

[aikus]

Aha, no i jeszcze jedna rzecz:
Nie wytniesz się z fejsa.
Nikt się nie wytnie.
Fejs w żaden sposób nie zobowiązuje się do usunięcia absolutnie wszystkich Twoich danych jeśli skasujesz konto, bo to nie są już Twoje dane. To są ich dane.
Po prostu przestaną je wtedy w jakikolwiek sposób komukolwiek udostępniać.

Google zapewnia, że dołoży wszelkich starań, aby dane skasować i taka forma deklaracji jest jasna i oczywista dla każdego kto ma choć mgliste wyobrażenie jak działa technologia.


Swoją droga... blać ja nie wiem jak fejs omija europejską konwencje w sprawie prawa do bycia zapomnianym.
W googlu była w swoim czasie rewolucja na tym podłożu.
A fejs dalej w dupie ma. Stany, Europa - jeden członek męski.
(ale tutaj mogę po prostu czegoś nie wiedzieć).

[Carson]

Czas zakonczyc ta zenade i udostepnic wszystko o wszystkich a po tym podejsc do problemu od drugiej strony Skoro wszystko bedzie na tacy to nikt nie bedzie zarabial na handlu danymi - oczywiscie zartuje sobie.

[mwx]

Oczywiście że Google podsłuchuje
Ile razy rozmawiałem o czymś z telefonem w kieszeni a potem reklamy serwowane przez Googla idealnie pasowały w tematy poruszane w czasie rozmowy...

Z tym że tak długo jak nie mam nic do ukrycia... mam to w zadku.

[aikus]

Maciuś ... pliiiiisss.... Nie Ty...

[Adam12]

nie to nie

Oficjalnie proszę Mirka coby Carsonowi minusa dał (no właśnie, czemu nie ma )
Carson - ja mieszkam w jaskini koło Aikusa i też fejsa nie mam

[angry trex]

Maciuś ... pliiiiisss.... Nie Ty...

Sprawdziliśmy z Maciejem i tak jest. Pierwszy raz w życiu rozmawiasz o czymś przez telefon i nagle w dziwny sposób ukazują Ci się reklamy na ten temat. Co za zaje**sty zbieg okoliczności

Raz mialem taka sytuację jadąc samochodem, że ktoś na drodze wyprowadzil mnie z równowagi i nerwy mi puściły. Zacząlem kląć na maxa w samochodzie i w pewnym momencie telefon do mnie gada: " Użyte słowa uważane są powszechnie za wulgarne" . Włączona była mapa Google....

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

[mwx]

Telefony z Androidem muszą wciąż słuchać. Inaczej nie działałaby funkcja "OK Google"

[Adam12]

Telefony z Androidem muszą wciąż słuchać. Inaczej nie działałaby funkcja "OK Google"

Albo "hej Mercedes" ?

[aikus]

Sprawdziliśmy z Maciejem i tak jest. Pierwszy raz w życiu rozmawiasz o czymś przez telefon i nagle w dziwny sposób ukazują Ci się reklamy na ten temat. Co za zaje**sty zbieg okoliczności

NIE JEST!!!!
I nie jest to zbieg okoliczności.
Z kim rozmawiałeś? Masz jego numer w książce?
Myślisz, żę google nie wie, że ten ktoś się stale od dawna interesuje tym, o czym TY z nim rozmawiałeś po raz pierwszy?
WIE! I nie musi w tym celu podsłuchiwać.
Już rozumiesz?

blać ludzie no przestańcie pierdolić kocoboły!
https://pl.wikipedia.org/wiki/Big_data

Raz mialem taka sytuację jadąc samochodem, że ktoś na drodze wyprowadzil mnie z równowagi i nerwy mi puściły. Zacząlem kląć na maxa w samochodzie i w pewnym momencie telefon do mnie gada: " Użyte słowa uważane są powszechnie za wulgarne" . Włączona była mapa Google....

To nie mapa.
patrz niżej...

Telefony z Androidem muszą wciąż słuchać. Inaczej nie działałaby funkcja "OK Google"

Nooo!!! brawo, nareszcie ktoś zaczyna coś rozumieć z technologii...

[FockeWulf]

Nie tylko asystenci. Swego czasu robił tak komunikator FB Messenger.

[aikus]

brawo... FB ...
ten skrót... czyżby to oznaczało Facebook?? (czyt. ironicznie i patrz kilka postów wyżej).

A teraz się trochę rozwinę.
Skąd moja bulwersacja jak ktoś pierdoli (i tu celowo używam takiego określenia, bo jest to pierdolenie), że guugiel podsłuchuje.

Taka rozkminka jakby tu sie pojawiła, uwaga:

Czy jak mikrofon leży na stole...
Mikrofon. Goły. Bez żadnej elektroniki. Tylko membrana, cewka i magnes. Taki mikrofon dynamiczny przyjmijmy dla uproszczenia.
Taki mikrofon. Leży na stole. I nie jest podłączony do niczego.
Do podsłuchuje czy nie?
...
Czas do namysłu.
...
Nie?
A jak to nie?
Przecież fale dźwiękowe poruszają membrane, a ta porusza cewkę i w cewce generuje się od tego prąd.
Więc podsłuchuje.
No blać sorry, albo tak, albo nie.
Żeby nie podsłuchiwał to trzeba go całego zawinąć w dźwiękoszczelną folię.

I jeśli rozumujemy w ten sposób, to jestem w stanie się zgodzić, że każdy telefon i każdy laptop podsłuchuje cały czas.

Sęk w tym co sie później dzieje z przechwyconymi informacjami. W jaki sposób i co spośród nich jest gromadzone przetwarzane i tak dalej.

To samo dotyczy np. człowieka siedzącego w openspace, razem z setką innych ludzi, z których 20 osób rozmawia przez telefon kolejnych 30 między sobą.
Ten człowiek to wszystko słyszy.
Słyszy - nie znaczy, że słucha.

Słuchać zaczyna wtedy kiedy ktoś zawoła "Ej, Maciek...".
To jest trigger.
Taki sam jak "OK Google".

... no blać... prościej nie umiem...

[angry trex]

No wiemy ze tak jest. Przeciez wiadomo ze telefon czy komputer nie skupiaja sie na kazdym naszym slowie i go nie notuja skrupulatnie czy zapisują.
Ale jak wyjaśniłeś są triggery, czyli klucze do wylapywania pewnych zwrotów na podstawie ktorych sa kierowane potem odpowiednie reklamy.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

[aikus]

No wiemy ze tak jest. Przeciez wiadomo ze telefon czy komputer nie skupiaja sie na kazdym naszym slowie i go nie notuja skrupulatnie czy zapisują.
Ale jak wyjaśniłeś są triggery, czyli klucze do wylapywania pewnych zwrotów na podstawie ktorych sa kierowane potem odpowiednie reklamy.

Nic mi nie wiadomo, żeby googiel profilował reklamy na podstawie tego co usłyszy po frazie "OK google", ani na podstawie czegokolwiek co usłyszy w ogóle, natomiast "OK google" to jedyna fraza która jest triggerem.
Przy czym taka UWAGA: Mechanizm googlowego rozumienia ze słuchu działa już dziś naprawdę zajebiscie, ale nie jest doskonały. Czasami może się zdarzyć, że googlowi się będzie tylko wydawało, że własnie ktoś go wołał i zacznie słuchać.
Zupełnie jak i w normalnym życiu.
(Stąd prawdopodobnie zwrócenie Ci uwagi przez mapy, że używasz wulgarnych słów.)

[Carson]

Za profilowanie reklam na FB odpowiada aplikacja na telefonie facebook i messenger. Obie jesli dobrze kojarze prosily o dostep do mikrofonu i to wykorzystują. Juz nie raz zdarzało mi się rozmawiac w obecnosci telefonu na rzadkie tematy, po ktorych na fb wyswietlaly mi sie reklamy z tym tematem zwiazane.

[angry trex]

Za profilowanie reklam na FB odpowiada aplikacja na telefonie facebook i messenger. Obie jesli dobrze kojarze prosily o dostep do mikrofonu i to wykorzystują. Juz nie raz zdarzało mi się rozmawiac w obecnosci telefonu na rzadkie tematy, po ktorych na fb wyswietlaly mi sie reklamy z tym tematem zwiazane.

I to jest wlasnie to o czym piszę. Nie ważne kto, jak i gdzie to słyszy ale tak tol właśnie działa.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka