Warszawa - Reguły - spotkania

Zanim polecisz poinformuj o tym lokalną lożę szyderców...

Moderator: Kowal

Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 16 lip 2022, o 13:13

... blać to nie jest śmieszne, ale Czas surferów mi się przypomniał...
....
Który palec?
Z resztą.... dobra nie ważne... taki dziś dzień... posrany.
Ja wprawdzie palce mam, ale rozjebałem dziś Gaukę. W pierwszym locie.
Błąd pilota - 100%.
... coś mi się to często zdarza ostatnio... :/
Awatar użytkownika
redb
Elita forum...
Posty: 820
Rejestracja: 24-08-2010
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 16 razy
Podziękowano: 60 razy

Postautor: redb » 16 lip 2022, o 14:58

szkoda Gauki..
Ja dziś na dobre pozbyłem się normala. Zrobiłem z niego taki low rpm, żeby do lądowania tylko był ale ... tak mi się spodabala ta cichość pracy, że 2 pakiety na nim wylatałem w zasadzie kręcąc sie to tu to tam bo figur żadnych nie odważyłem się robić ale i tak było fajnie
‐------------------‐----------
Hurricane 425 | Belt CP vel. trup | Dron homemade | XL 380 | XL 700
Taranis X9 lite S
Awatar użytkownika
Osa
Elita forum...
Posty: 925
Rejestracja: 18-01-2014
Lokalizacja: Józefów (ten koło Błonia)
Podziękował: 28 razy
Podziękowano: 47 razy

Postautor: Osa » 16 lip 2022, o 15:23

U mnie od początku normal nie działa.
Coś popieprzylem w ustawieniach. Działa hold i to dla mnie starczy. Normala to w ogóle wywalę jak się będę nudził.

Okazuje się że operacja, do środy musi zostać, właśnie jest na stole. Nie jeden tylko trzy palce do remontu. Lewa ręka, na szczęście jest praworęczny.


Jutro niestety tylko o świcie loty.

Wysłane z mojego M2103K19G przy użyciu Tapatalka
Horus X10
Pozdrawiam Adam
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 16 lip 2022, o 20:11

redb pisze:szkoda Gauki..


No szkoda.... Najbardziej to mi szkoda mojego teraz ślęczenia nad odbudowywaniem...
Ale spoko... trudno się mówi...
Chyba przyjdzie się przeprosić z funkcją rescue... Gdybym miał rescue, a nie level - uratowałbym się...
No niestety...
Plus jest taki, że to pokazuje, że ten nawyk wciskania przycisku ratunkowego jakoś mi tam jednak działa...

...
(byłem na plecach i pogubiłem się... więc co trzeba zrobić...? Level i dodatnie kąty. Proste.
No ale byłem na plecach... więc dałem ujemne kąty, level... i na tych ujemnych już zostałem :wall: :wall: :wall:
Rescue by takiego błędu nie popełniło...)


redb pisze:Ja dziś na dobre pozbyłem się normala.


Brawo! Pierwsza męska decyzja w Twoim życiu ;)

redb pisze:Zrobiłem z niego taki low rpm, żeby do lądowania tylko był ale ... tak mi się spodabala ta cichość pracy, że 2 pakiety na nim wylatałem w zasadzie kręcąc sie to tu to tam bo figur żadnych nie odważyłem się robić ale i tak było fajnie


No to zrobiłeś dokładnie tak jak ja mam. Wznieś się na tych obrotach ciut wyżej i śmiało zrób fikołka - to się wszystko da!! A tylko właśnie przy takich niskich obrotach poznasz smak prawdziwego latania helikopterem.
Bo helikopter nie lata za drążkiem, nie nie nie - lata tak jak mu pozwala aerodynamika. Przy nadmiarze obrotów nie masz o tym pojęcia, bo praktycznie nie da się np. przeciągnąć płata w zbyt szybkim locie postępowym, zerwanie strug kojarzy się tylko z chwilą, kiedy robisz jakiś ostry gwałtowny manewr.
Przy low-rpm to się dzieje cały czas.
TO JEST trudniejsze - tak.
To jest ciekawsze - Mmmm.... no pewnie, że tak!! :thumb: :thumb: :thumb:

Co ciekawe, w mojej Futabie, normala używam jako HOLDa (do ew. bailoutu).
Drugi pstryczek to CUT, aktywujący softstart.
hmm hmm hmm Chyba... a w sumie to nie wiem, bo w sumie dedykowana funkcja do HOLDa też jest...



Osa pisze:Okazuje się że operacja, do środy musi zostać, właśnie jest na stole. Nie jeden tylko trzy palce do remontu. Lewa ręka, na szczęście jest praworęczny.



To akurat ma mniejsze znaczenie (chyba) niż to którego palca stracił... Tak mi się wydaje, ale tak czy siak kvrw@ współczuje... :/
Ja p!3rd0l3 wiem, że takie rzeczy się zdarzają, ale ... jak sobie pomyślę to ... Echhh...
:/
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7359
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 641 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 17 lip 2022, o 09:01

aikus pisze:
No szkoda.... Najbardziej to mi szkoda mojego teraz ślęczenia nad odbudowywaniem...


Nie mydl nam oczu - czas potrzebny na odbudowę 360/380tki to równowartość napisania 2 TLDRów na forum.

Do roboty!
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 17 lip 2022, o 13:29

A pitol się... wczoraj cały wieczór spędziłem na tym... :wall: :wall: :wall:
Awatar użytkownika
Kegriz
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 42
Rejestracja: 22-03-2022
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 11 razy
Podziękowano: 4 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Kegriz » 18 lip 2022, o 09:24

Ale ten gość stracił te palce na lotnisku RC? jakimś modelem? czy w pracy?
Awatar użytkownika
Osa
Elita forum...
Posty: 925
Rejestracja: 18-01-2014
Lokalizacja: Józefów (ten koło Błonia)
Podziękował: 28 razy
Podziękowano: 47 razy

Postautor: Osa » 18 lip 2022, o 09:37

Kegriz pisze:Ale ten gość stracił te palce na lotnisku RC? jakimś modelem? czy w pracy?
W domu. Podczas "normalnych" prac domowych.
Diaks z piłą tarczową oczywiście bez osłony. Podobno jak odkładał narzędzie ale nie bardzo w to wierzę.
Dobra dziś odbieram go ze szpitala.


Wysłane z mojego M2103K19G przy użyciu Tapatalka
Horus X10
Pozdrawiam Adam
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 18 lip 2022, o 10:07

Osa pisze:Diaks z piłą tarczową oczywiście bez osłony.


'umwa... jak mozna w ogole na takie pomysly wpadac..
:masakra:
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 18 lip 2022, o 10:09

mwx pisze:
Nie mydl nam oczu - czas potrzebny na odbudowę 360/380tki to równowartość napisania 2 TLDRów na forum.

Do roboty!


Dobra, odbudowana.
...
Odbudowa idzie szybko jak po prostu bierzesz nowe czesci z pudelka... a jak przy okazji porządkujesz hangar i kanibalizujesz inne modele, sprawdzasz co sie nadaje, rozbierasz, myjesz w benzynie lozyska, smarujes, sprawdzasz...
... to sie schodzi...
Awatar użytkownika
Osa
Elita forum...
Posty: 925
Rejestracja: 18-01-2014
Lokalizacja: Józefów (ten koło Błonia)
Podziękował: 28 razy
Podziękowano: 47 razy

Postautor: Osa » 18 lip 2022, o 11:51

aikus pisze:
Osa pisze:Diaks z piłą tarczową oczywiście bez osłony.


'umwa... jak mozna w ogole na takie pomysly wpadac..
:masakra:
Tak samo jak robić zawis w pokoju dziennym.
Chyba daleko nie trzeba szukać.

Wysłane z mojego M2103K19G przy użyciu Tapatalka
Horus X10
Pozdrawiam Adam
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 18 lip 2022, o 12:28

Ojojj.... jaki psztyczek w nos.... aż mi gil wyszedł...
Próbowałeś kiedyś walki na pięści?? :rotfl:
Nie no żarcik...
Bądźmy poważni i ... OK, dobra, przeanalizujmy to:

IMHO te dwa przypadki to zupełnie różne przypadki. Rozważmy co może pójść nie tak:
1. zawis helikiem w pokoju: porozbijane szyby, telewizory, poryte ściany, sufit... ogólnie demolka w mieszkaniu... no i oczywiście JA - mogę oberwać urwaną łopatą prosto w trzewia i pożegnać się z tym światem - zupełnie jak w przypadku kiedy robię testowy zawis na dworze (odległość helika ode mnie - podobna, a w domu mogę się schować np. za barem).

2. Zakładanie piły tarczowej na flesza/diakse/kątówkę/gumówkę (to chyba wszystkie nazwy tego urządzenia jakie znam. No qrwa, serio? OK, to jedziemy.
- obroty piły tarczowej - nie wiem, ale na oko coś około 8krpm Obroty flesza - coś pod 20krpm
- piła tarczowa normalnie jest osadzone w maszynie, która ma prowadnicę, płaszczyznę, po której przesuwa się materiał który ma być przecięty.
- ma też osłonę. Inną niż flesz. Osłona flesza chroni tylko operatora przed odłamkami w przypadku pęknięcia tarczy (zdarza się). Osłona piły chroni przed rozpędzonym wirującym ostrzem WSZYSTKO co tylko nie ma zostać przecięte.
Ale już nawet chrzanić te osłony... Piłami tarczowymi pracuje się specyficznie i z pracy na takich piłach wynikają specyficzne, często bardzo nieintuicyjne zagrożenia.
Kiedyś za gówniarza na warsztatach (nie wiem w liceum chyba nie, więc w podstawówce) cięliśmy jakieś deski na małej pile tarczowej umocowanej w stole.
Jeden koleżka wpadł na pomysł że przecież można ciąć z dwóch stron.
Po właściwej stronie stołu stał akurat nauczyciel. Widział co się święci i zdążył tylko zrobić unik. Być może tylko dzięki temu żyje, a na pewno wyszedł z incytentu bez szwanku.
Bo taka tarcza może coś szarpnąć, złapać, porwać i rzucić.
W przypadku piły stołowej - na ogól będzie to cięty przedmiot, czasami razem z ręką operatora.
W przypadku piły ręcznej - różnie, przeważnie sama piła, która nadal rozpędzona poleci gdzieś i trafi w coś.



2:33


I trochę obszerniejszy materiał poglądowy:



Nadal uważasz, że zawis helikiem w salonie i zakładanie tarczy na kątówkę to takie samo ryzyko?


Aha i jeszcze jedno: tak, istnieją piły, które mają otwarte wirujące ostrza nie osłonięte niczym z każdej strony.
Są to piły łańcuchowe i właśnie na tym polega różnica: Ostrze nie jest okrągłe tylko podłużne, ciągnie zawsze w jednym przewidywalnym kierunku.
Co nie zmienia faktu, że nadal, właśnie to, jest chyba najniebezpieczniejsze narzędzie jakie istnieje.
Robienie pilarki z tarczy od piły i kątówki to coś, co daje zero do funkcjonalności i +100 do niebezpieczeństwa.

Współczuję szczerze temu Twojemu koleżce wypadku i utraty zdrowia - tak.
Wykazał się skrajną głupotą robiąc to co zrobił - tak.
I jak najbardziej wierzę, Mu, że mogło się to stać podczas odkładania narzędzia. Wystarczyło, że tarcza jeszcze wirowała, a wirować może długo i nikt nie jest w stanie przewidzieć co zrobi jak się z czymś zetknie.
Awatar użytkownika
Osa
Elita forum...
Posty: 925
Rejestracja: 18-01-2014
Lokalizacja: Józefów (ten koło Błonia)
Podziękował: 28 razy
Podziękowano: 47 razy

Postautor: Osa » 18 lip 2022, o 12:51

Ale to są tarcze właśnie do kątowki przynajmniej tak są kupowane. W robocie mamy kilka tyle, że zawsze zakładane są osłony.
No nic nie ma co się przepychać.
Kolega mi kiedyś powiedział, jesteś Polakiem masz to we we krwi. Chodziło dokładnie o zawatowanie bezpiecznika.
Cóż tak też właśnie zrobiłem i działa do dziś drukarka.

Wysłane z mojego M2103K19G przy użyciu Tapatalka
Horus X10
Pozdrawiam Adam
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 18 lip 2022, o 13:55

Osa pisze:Ale to są tarcze właśnie do kątowki przynajmniej tak są kupowane. W robocie mamy kilka tyle, że zawsze zakładane są osłony.


O kurde.... :shock: :kopara:
Serio...??
Nie no dobra... wierzę....
.... ale nie podoba mi się.... to...
NIe podoba mi się, taka sytuacja...


Osa pisze:No nic nie ma co się przepychać.


Nie no jest co, o to chodzi, żeby się przepychać, byleby konstruktywnie!! :piwo2:

Osa pisze:Kolega mi kiedyś powiedział, jesteś Polakiem masz to we we krwi. Chodziło dokładnie o zawatowanie bezpiecznika.
Cóż tak też właśnie zrobiłem i działa do dziś drukarka.



Samo życie... Życie w Polsce. Siedzisz między wronami ...
Watowanie bezpieczenika - wiadomo - generalnie pomysł nie najlepszy, ale ...
Sam kiedyś rozwaliłem w ten sposób pewien nierozwiązywalny problem natury.... logistyczno-technicznej.
Otóż:
Kupiłem sobie magnetofon.
Kasprzaka. Takiego fajnego.
Grał.
Do czasu aż przyszedł kaprys, żeby zrobić sobie głośniej.
Wtedy grać przestał.
No to zaniosłem do ZURIT, wiadomo, gwarancja i tak dalej...
Po dwóch dniach sprzęt był naprawiony.
Przyniosłem do domu - gra.
Znowu do czasu, aż przyszedł kaprys, żeby zrobić głośniej.
Sytuacja powtórzyła się dwa razy.
Za trzecim razem teoretycznie mogłem żądać nowego sprzętu, ale ja robiłem inaczej.
Otworzyłem obudowę, bo na szczęście plomba była założona tak, że mogłem to zrobić bez naruszania jej.
Patrze - spalony bezpiecznik.
No to wymieniłem.
Sprawdzam - gra, ale bezpiecznik się żarzy :D:D:D Dałem głośniej - bezpiecznik się spalił.
No to wsadziłem drut.
Dałem na maksa i czekałem aż coś siądzie.
Siadło.
Wyjąłem drut, wsadziłem bezpiecznik (ten spalony), zamknąłem obudowę i zaniosłem do naprawy.

Tym razem usterka została usunięta.
:dk: :dk:

Z drugiej strony jak kiedyś zawatowałem bezpiecznik w jakimś zasilaczu to mi korki w chacie wywaliło :lol: :lol:
No cóż - życie, liczyłem się z tym.
Awatar użytkownika
redb
Elita forum...
Posty: 820
Rejestracja: 24-08-2010
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 16 razy
Podziękowano: 60 razy

Postautor: redb » 18 lip 2022, o 13:57

To pewnie temat na inny wątek i fakt, nie ma co się przepychać bo "jest dobrze, jak jest dobrze" a jak się zesra to wiadomo ... szukamy winnych. Mnie zastanawiało jak to jest, że z gumówki można zrobić piłę, pilarkę, podkaszarkę i pewnie jeszcze 100 innych narzędzi. Sęk w tym, że takie urządzenie ma tylko element pracujący ale nie ma zabezpieczeń specyficznych dla danego urządzenia. Weźmy taką tarczę co ma zamocowany łańcuch od pilarki. Nie dość, że trzymasz to w rękach zupełnie inaczej to jeszcze jak łańcuch coś załapie (drut, gwoździa) to nie ma chuja we wsi żebyś to utrzymał. Pilarka ma hamulec, który kiedyś udało mi się aktywować w czasie pracy i zanim w ogóle obczaiłem co się stało to pilarka już zgasła bo ja hamulec zdusił. Widziałem też, że to samo można zrobić z podkaszarką. Chinole sprzedają głowice z łańcuchem zamiast żyłki. Na samą myśl o tym bolą mnie piszczele i stopy, bo kto da gwarancję, że jak łańcuch się urwie to się nie przepierdoli przez oslonę i nie zgarnie mięcha z nóg? Za komuny to rozumiem, że ze sprzętem było ciężko ale teraz jest go dużo i to w dobrych cenach. Myślę, ba, nawet jestem pewien, że jakby kolega wiedział co się stanie to z pocałowaniem ręki wyciągnąłby teraz z kieszeni 500zł i kupił dedykowany sprzęt byleby uniknąć wypadku.
Szkoda, że go to spotkało bo nawet lewa ręka jest czasem przydatna (ja jestem leworęczny :) )
‐------------------‐----------
Hurricane 425 | Belt CP vel. trup | Dron homemade | XL 380 | XL 700
Taranis X9 lite S
Awatar użytkownika
Osa
Elita forum...
Posty: 925
Rejestracja: 18-01-2014
Lokalizacja: Józefów (ten koło Błonia)
Podziękował: 28 razy
Podziękowano: 47 razy

Postautor: Osa » 18 lip 2022, o 15:14

Troszkę wieje ale pokrecilem się 4 pakiety.
Odebrałem pacjenta ze szpitala i musiałem odreagować.
Model cały, ja też. Tyle, że na Reguły było za daleko.
Horus X10
Pozdrawiam Adam
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 18 lip 2022, o 15:22

redb pisze:To pewnie temat na inny wątek i fakt, nie ma co się przepychać bo "jest dobrze, jak jest dobrze" a jak się zesra to wiadomo ... szukamy winnych.


Szukanie winnych przeważnie nie ma sensu, chyba, że istnieje uzasadnione podejrzenie, że zostały złamane jakieś elementarne zasady, wytyczne i tak dalej - coś co nie istnieje w warunkach domowego warsztatu.
Natomiast szukanie PRZYCZYNY - owszem. Nie dało się nauczyć wcześniej - uczmy się chociaż błędach które już się zdarzyły.

redb pisze:Mnie zastanawiało jak to jest, że z gumówki można zrobić piłę, pilarkę, podkaszarkę i pewnie jeszcze 100 innych narzędzi. Sęk w tym, że takie urządzenie ma tylko element pracujący ale nie ma zabezpieczeń specyficznych dla danego urządzenia. Weźmy taką tarczę co ma zamocowany łańcuch od pilarki. Nie dość, że trzymasz to w rękach zupełnie inaczej to jeszcze jak łańcuch coś załapie (drut, gwoździa) to nie ma chuja we wsi żebyś to utrzymał. Pilarka ma hamulec, który kiedyś udało mi się aktywować w czasie pracy i zanim w ogóle obczaiłem co się stało to pilarka już zgasła bo ja hamulec zdusił. Widziałem też, że to samo można zrobić z podkaszarką. Chinole sprzedają głowice z łańcuchem zamiast żyłki. Na samą myśl o tym bolą mnie piszczele i stopy, bo kto da gwarancję, że jak łańcuch się urwie to się nie przepierdoli przez oslonę i nie zgarnie mięcha z nóg?


Otóż to i właśnie widzisz, Ty robisz coś co każdy robić powinien: przewidujesz. Przynajmniej się starasz.
Ale, niestety, to jest domena NAS, takich chociaż-trochę lotników... Chyba żadna inna dziedzina życia nie uczy przewidywania bardziej niż to.
Stara, żelazna zasada lotników chociażby, która mówi, że żaden samolot nigdy nie powinien znaleźć się w sytuacji, w której mózg jego pilota nie był co najmniej chwilę wcześniej.


redb pisze:Za komuny to rozumiem, że ze sprzętem było ciężko ale teraz jest go dużo i to w dobrych cenach. Myślę, ba, nawet jestem pewien, że jakby kolega wiedział co się stanie to z pocałowaniem ręki wyciągnąłby teraz z kieszeni 500zł i kupił dedykowany sprzęt byleby uniknąć wypadku.


Pewnie, ale jakbyś wiedział, że się przewrócisz to byś nie wstawał z krzesła... aczkolwiek wtedy nie przykręcisz kurka z gazem na czas, zupa wykipi, zaleje płomień i zatrujesz się gazem...
Więc.... to nie tak...
Nie wiem, kurcze naprawdę nie wiem... MOże i takie tarcze są w sprzedaży, ale w sprzedaży - właśnie tak jak mówisz, jest wiele rzeczy, które na zdrowy rozum być w niej nie powinny, a nawet teoretycznie jakieś certyfikaty mają.

Uniwersalne przejściówki gniazdkowe które możesz używać we wszystkich krajach europejskich... no tylko, że przy pewnej kombinacji gniazdko - wtyczka wyłażą na wierzch gołe bolce z prądem. (SZOK!! Ale tak, serio, widziałem coś takiego).

Głowice prysznicowe posiadające w sobie grzejnik przepływowy... Niby nic nadzwyczajnego - grzejnik przepływowy do wody użytkowej, który grzeje wodę przez nieizolowaną spiralę grzeją zatopioną w tej wodzie - takie urządzenie jest z nami w powszechnym użytku od lat - sam mam takie trzy w domu...
... ale tutaj... mam takie ustrojstwo zamontować POD PRYSZNICEM. Pod który wchodzę... Woda się na mnie leje od góry do dołu, na tam do diwajsu na górze wchodzi kabel z prądem... NO KUŹWA - NIE!
Sorry, ale nie. Nikt mnie nie namówi, żebym coś takiego zamontował.
Co się może stać nawet jak urządzenie będzie sprawne?
- zero się upali gdzieś na słupie a różnicówka nie zadziała z dowolnego powodu (to też tylko urządzenie - nie jest 100% niezawodne)
Gotowe - jestem ugotowany w wodzie na prądzie żywcem.
W dodatku bez soli czy jakichkolwiek innych przypraw, a że mam swoje lata, to zbyt smaczny nie będę i co najwyżej na paszę się będę nadawał.

O ruskich maszynkach do gotowania wody, które swoją budową nie różniły się niczym od dwóch żyletek na kablu rozpartych zapałkami też warto pamiętać...

Wszystko to było, albo jest dostępne na rynku w legalnej sprzedaży. W sklepach! Nie na bazarach.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 18 lip 2022, o 15:52

Kurvva zobaczcie no...
No robię research tak po staropolsku mówiąc i kliknąłem w pierwszy lepszy filmik:



Akcja od 4:15.
Szok i niedowierzanie z jakim spokojem i nieświadomością gość opowiada o czymś co BARDZO PRAWDOPODOBNIE mogło się skończyć tak samo jak (albo gorzej niż) wypadek kolegi Osy.
Może jestem pierdolnięty, ale ja, oczami wyobraźni widzę go wykrwawiającego się z przeciętą tętnicą udową.
A tu co?
No bo oj tam oj tam... osłona była słaba więc poszła...
:masakra: :masakra: :masakra:

No nie... nooooo....

Obrazek
Awatar użytkownika
redb
Elita forum...
Posty: 820
Rejestracja: 24-08-2010
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 16 razy
Podziękowano: 60 razy

Postautor: redb » 18 lip 2022, o 16:07

Nie ma co Aikus. Świata nie zbawisz. Po prostu selekcja naturalna musi teraz wygladać inaczej.
‐------------------‐----------
Hurricane 425 | Belt CP vel. trup | Dron homemade | XL 380 | XL 700
Taranis X9 lite S
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 18 lip 2022, o 17:12

... nadzieja się budzi jak popatrzysz na komentarze pod filmem...
Dobrze. Nie jestem całkiem pierdolnięty.

Wróć do „Spotkania modelarzy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości