Pisze tutaj,bo temat nadaje się do tego działu.
Trochę mi głupio,bo zdaje sobie sprawę,że to profesjonalne forum, a temat dotyczy zabawki.
Od razu napiszę ,że nigdzie nie ma takiego wątku,ani nawet podobnego .
Chodzi o spadek mocy w "modelu" V911 ,który ponoć uchodzi za niezniszczalny.
Miałem razem ich 4 w tym dwa już umarły. Kupuję v911 latam jakiś czas i z czasem moc słabnie - i tak w KAŻDYM modelu...po kolei w zależności ile na nim wylatam.
Im więcej latam tym jest coraz słabszy ! Oto wszystko co sam sprawdziłem :
- wymiana silnika głównego i ogonowego nie pomaga
- lipo odpada ,ładowarka odpada (mam po kilka)
Po około 30-40 lotach moc spada i nie ważne czy wymieniam silniki czy nie...
jeden mam całkiem stary (nowy silnik - model v911-pro) który na baterii 4,17 v nie jest w stanie się wzbić do góry .
- po wyjęciu silnika sprawdzałem i tez nie ma jakieś odczuwalnej różnicy ,czy innego opory łożyska,śmigiełka kręcą się podobnie
Teraz mam dwa pomarańczowy i biały ...
Pomarańczowy jest nowy i moc jest przyzwoita nawet na baterii 3,8 V czyli w sumie już wyładowanej...celowo bo wtedy spadek mocy jest bardziej widoczny.
Biały jest po około 30 latach ,jak zaczynam obracać i więcej prądu idzie na serva i ogon porostu SŁABNIE !
Zrobiłem eksperyment ze startem na baterii 3,8V i daje 100% mocy ,biały ledwo się wznosi mimo nowego silnika (wymieniony wczoraj)
pomarańczowy szaleje...
O co tu może chodzić,tak to wygląda jakby elektronika powoli się wypalała i z czasem gasła.
padły mi dwa już v911 a wymiana silnika nic nie dała,szybciej helik umiera niż zdążę szczotkowy silnik zajechać.
I tak już 3 modele .2 zgony 3 już prawie I tak w każdym się dzieje ...
Wie ktoś co to może być?