No wiec ja bylem na Palacowej wczoraj wieczorem.
Kiepsko stalem z czasem, ale byla piekna bezwietrzna pogoda... stwierdzilem ze wpadne na kilka szybkich pakietow.
To byl blad.
Na Palacowej nie mozna juz latac przy pieknej bezwietrznej pogodzie.
Trzeba poczekac az bedzie wiatr, nawet nie koniecznie jakis mega silny, ale porywisty.
Inaczej w powietrzu lata pelno roznych brzeczacych stworzen, ktore przeszkadzaja w lataniu i odbieraja cala radosc.
Ponizej filmik z tego jak wygladal wczorajszy wieczor na Palacowej. Jeszcze nigdy nie widzialem tyle tego na raz. Nie tylko na palacowej. W ogole nigdzie.
Wylatalem (choc to duzo powiedziane - wycwiczylem sobie w pirozawisach na wysokosci max 5 metrow) cztery pakiety, reszta pradu ktory przywiozlem wrocila ze mna do domu.
Od dzis zatem zmieniam dzis swoja porocedure postepowania z lataniem na Palacowej jesli chodzi o uzaleznienie od pogody.
Do tej pory bylo tak:
1. deszcz - mam wolny wieczor.
2. Silny wiatr bez opadow - byc moze podjade polatac.
3. flauta i bez opadow - bezapelacyjnie jade latac.
4. temperatura - bez znaczenia, o ile tylko jest powyzej -10 stopni.
Od tej pory bedzie tak:
1. deszcz - mam wolny wieczor.
2. silny wiatr bez opadow - bezapelacyjnie jade latac.
3. Flauta i bez opadow - mam wolny wieczor.
4. temperatura - bez znaczenia, o ile tylko jest powyzej -10 stopni.
A to oznacza tyle ze dzis i jutro nie latam.
