ocean_wro pisze:Dziś przydzwoniłem miniakiem bo mnie fantazja poniosła i robiłem flipy w przód i coraz niżej, niżej, niżej ... reszta standardowa i mało interesująca. (łopata, szpindel, podpora belki i sama belka, statecznik pionowy, okucie czyli serwo sawer)
No cóż - ja też.... Nie latałem w realu 3 tygodnie i dzisiaj najpierw ostrożnie a potem mnie poniosło. Rzuciłem okiem na czas, zostało poniżej minuty no to flip i jeszcze jeden i jeszcze jeden i zrobiło się nisko..... Pstryknąłem rescue ale ogon wkręcił wysoką trawę no i ..... W sumie nic strasznego: okucie, statecznik pionowy i pasek - wyrwane dwa zęby.... Nie mogę przeżyć mojej głupoty. Szedłem z nastawieniem, że dzisiaj żadnego szaleństwa



Miniaczek już naprawiony ale oblatać nie dało rady - zaczęło padać.... No i znowu Ken będzie się cieszył

Myślę sobie teraz, że akurat w w tym przypadku lepszy byłby Hold.... Chociaż może pasek by ocalał.... Ale już się nie dowiem

