
... no jak... brat z bratem?gumi pisze:Zacna para. Kiedy będą młode PROSIACZKI?
ocean_wro pisze: Dziś pierwszy raz w życiu leciałem avionetką (cessna 150) i pan instruktor dał mi się karnąć. Nie muszę chyba mówić jaka to frajda. Z 10 min pilotowałem sam.
jano pisze:[...]
Latanie jest lepsze niż sex, panie które latają też tak twierdzą.
armagedon pisze:Też mi kiedyś chodziło po głowie zrobić sobie licencję na lotnie, ale jak się dowiedziałem ile to trwa dałem sobie spokój w dodatku brak szkółek, a jeżeli są to bardzo daleko. Większość osób robi za granicą u sąsiada w Czechach bo taniej,bo jakoś tam normalniej niż u nas i nie ma tej biurokracji.
Wyslane z mojego Szajsunga S6
ocean_wro pisze:co do zakrętów to robiłem, chyba trafiłem na wyluzowanego instruktora. Gość mówi, dobra tam zanim te skoczki (spadochroniarze) polecą z lotniska zrób pan pare kółek w lewo i prawo aż pas się zwolni. Wcześniej pytałem go jak tam z tą maszyną, bo widzę, że tak spoko i dostojnie. To koleś pokazał siup w dół, siup w górę, lewo , prawo i się mało nie .... choć to zwykła cessna. Po prostu przełożenie lotu z dużego liniowca jako pasażer, z naszych modeli, czy wreszcie z symka w widoku fpv ma się kuźwa nijak do sytuacji w głupiej ceśnie 300 metrów nad ziemią. No nagle widzenie wszystkiego jest zupełnie inne. Zanim mi koleś stery dał to pokazuje tu masz pedały, o prawo , lewo się ogon skręca, tu wolant do przodu w dół, do tyłu w górę i tyle. Wziąłem w łapy i dłuższą chwilę starałem się lecieć po prostu prostoPóźniej jak koleś "kazał" kółka robić to obsrałem się, bo zwykły i to delikatny zwrot na burtę okazywał się strasznie wielce straszny i starałem się mega delikatnie operować wolantem, a pedałami nie wiedzieć czemu to już wogóle. Pan pilot zwrócił mi słuszną uwagę przy pierwszych nawrotach co bym pilnował steru wysokości bo mu rozpędzam maszynę. Faktycznie jakoś w dół mnie ciągnęło i później już pilnowałem nosa by mniej więcej poziomo leciał. Generalnie jak Krecik mówi i pan instruktor zresztą też - prosto to samolot sam leci jak sama nazwa wskazuje. No więc jeszcze raz powiem, że przygoda nieziemska. Ja dostałem voucher na prezent od podwładnej w pracy (a co !) Ale chyba zafunduje sobie sam jeszcze raz.
Wrażenia po wylądowaniu ? Podobne jak pierwszy lot moim trexem 450, tylko x 10. No mniej więcej się czułem jakbym całą noc bzykał..... Niby takie zmęczenie, niby te nogi miętkie, taki człek wyzuty, ale szczęśliwy i znów by chciał. Odpływ adrenaliny, albo jej przypływ szlag wie. Nieważne - było zaje**scie
Co, boisz się, że Ci kolejkę ktoś zajmie?Damdodo pisze:Może być na PW
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości