W sobotę jednak mi się nie udało, ale wybrałem się dzisiaj na swarzędzkie pola.
Przez ostatnie dni w symulatorze znowu testowałem sterowanie kciukami vs dwa palce i wróciłem do kciuków.
Chyba początkowo w zły sposób trzymałem aparaturę. Teraz na kciukach lata mi się znacznie precyzyjniej - lepiej kontroluję zakręty i wysokość modelu.
A skoro było precyzyjniej, to nie omieszkałem spróbować nowych rzeczy. Ćwiczyłem je w symulatorze wiele godzin ale wciąż brakowało mi pewności siebie.
No i dzisiaj udało się:
- lot w koło tyłem (na razie w jedną stronę)
- trochę backflipów
- pierwsze plecki ogonem do siebie