"a nawet rozciąć skórę" - spoko, kiedyś >>bezmyślnie<< puściłem Z-84... fajnie było widać skok śmigła na dłoni ;/
Helik (mogę tak go nazywać, czy obrażam większe maszyny?) nie kręci przy podnoszeniu, tylko potencjometr ma luz - jak się go ustawi na środku to tak trzyma, jak nieco w praco, to tak trzyma. Rozbiorę aparaturę i poprawię sprężynę (coś tak mi się wydaje).
2018-03-02 13.27.00.jpg
2018-03-02 13.26.57.jpg
Żonka z dziećmi poszła do znajomych a ja opustoszyłem salon. Na razie drugi "lot" i muszę przyznać, że niezły jest, jak dla początkującego. Wyłączyłem gyro i myślałem, że go nie opanuję nawet w zawisie, lecz kilka prób i udało mi się w miarę. Unoszę go max 30cm (wiem, wyżej by było lepiej, lecz jakoś obawa większa i wolę nie...). Czekam na wieczór / noc, może ustanie wiatr (przynajmniej między ścianą a tujami) i będę mógł na dworze spróbować trochę polecieć. W salonie próbowałem zawis przodem kilka razy, ale chyba jeszcze muszę się przyzwyczaić nieco, ochłonąć (pierwszy helik yeah!!!) i dopiero wtedy. Na symulatorze (RF7.5) nie mam większych problemów osiągnąć zawis bez gyro w każdym kierunku (choć 3 / 10 prób spiernicza mi skubany mikrus), natomiast na większych spalinowych (symulator przypominam) jest fajny "trening" i tam całkiem mi wychodzi.
Chyba muszę poszukać choć jeden dodatkowy pakiecik, bo na jednym to sporo czasu się traci. Ładuje do 4.16, rozładowuje do około 3.5, choć czytałem, że co niektórzy ładują do odcięcia głównego wirnika (około 2.8).
edit:
a... tarcza już też raz mi wyleciała (jakiś metr nad ziemią i poszło w komputer) - te nerwy, czy coś jeszcze się spierdzieliło i radość, gdy nadal mogłem do podnosić

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jeśli nie wiesz co robić, nabieraj wysokości. Nikt się jeszcze nie zderzył z niebem.