miruuu pisze:Aikus, tak to prawda że zrobione tak jak pod zawody latają ladnie, lekko, zwinnie tak no... do nauki ok.
Ale do latania fajnego trochę im jednak moim zdaniem brakuje na tych klasycznych dzwonkach sugerowanych w sklepach. No, chyba że ktoś lubi latać non stop na throttle 100%, tak jak właśnie lata się często na zawodach. Ale jak chcesz się pobawić to jakiś zapas się przydaje.
miruuu pisze:Ja w moich szedłem z reguły w silnik 1800kv przy smigle 8x6 (nie podaje silnika bo nie pamiętam ale po tych parametrach już można znaleźć odpowiednio mocny) albo w kv ok 1200, ale że smiglem 10x4.5.
miruuu pisze:Pierwsze zajebiscie zapitalaly (takie pyloniaste były), te drugie, jak miały kola, startowały właściwie z miejsca i w ciągu 2-3s osiągały prędkość maksynalna. Były wolniejsze od tych pierwszych (latały mniej więcej jak te stockowe, może ciut szybciej) ale miały pierdyknięcie, że można było fajnie się wyglupiac.
miruuu pisze: Podejścia małym kombatem na drogę wbrew pozorom nie są takie latwe. Jest co cwiczyc.
Kowal pisze:Nie ma żadnego oryginalnego Jaka 3 latającego. Wszystkie które są to Jaki zrobine w Orenburgu w latach 90 na zamówienie. Były one robione pod wyścigi w Reno. Były lżejsze. Mialy m.in. mniej warstw stali na dźwigarze. Jak mi się uda, to zrobię zdjęcie dźwigara w Czech Ridzie i w Jaku z Orenburga. Jaki z Orenburga były dostępne wtedy tylko z Allisonami 1200 lub 1400 KM.
Kowal pisze:Chyba nie ogarnąłem wątku :-/
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość