Jest też dział z silnikami. Ten duży jest od 747, potem od Blackbird-a, F-18. Po prawej od silnika 747 stoi też goleń jego podwozia:

można też zobaczyć jak silnik wygląda od środka

No i nie mogło zabraknąć zapasu do "Spruce Goose"

Jest sporo samolotów sportowych

Niektóre pokazane z humorem

I ciekawostek jak symulator do lotów na przyżądy

Latające ustrojstwa (amerykańska wersja powojenna wiadomo czego)

Można sobie sprawdzić jakie jest echo radarowe

pooglądać pojazdy bardziej powszechne

i takie nieco mniej

a nawet takie ciekawostki jak:

Niektóre samoloty są nieco schowane jak na przykład to cudeńko

Są oczywiście odrzutowce jak J-3 Fury:

z tłumaczeniem w co i dlaczego był uzbrojony

zawsze chciałem zajrzeć jednemu z takich w "gardło" - a tam tylko wiatraczek...


Fajnie wyglądają zestawienia maszyn z ich modelami

Gros jednak stanowią maszyny wojenne. Te starsze:

i nowsze jak torpedowy TBM-3E Avenger

Nieźle zaskoczyła mnie jego wielkość! Fajna sprawa że każda maszyna ma opisaną swoją historię - poza historią modelu samolotu opisano też historię każdej sztuki

To wygrani piszą historię, z japońskiego zera zostało tylko tyle...

Jest świetnie wyglądający Lockheed P-38 Lightning

Walnięcie z takiej serii musiało boleć...

Stoi stara, dobra 109-tka

A tuż obok niego zwycięski Supermarine Spitfire

Nigdy wcześniej nie widziałem ich obok siebie. Ależ on miał wąskie podwozie!

Niedaleko jest też Goodyear FG-1D Corsair

z jego bajerancko zagiętymi skrzydłami

taki oto detal jak zadbane są maszyny: rurka Pitot-a na Corsair

Nie mniej groźny Grumman F6F-3 Hellcat (zawsze fajnie mi się nim grało na "symulatorach")

jego mechanizm składania skrzydeł

dzięki któremu był bardzo kompaktowy

i ponownie: ogromna dbałość o detale w utrzymaniu i restauracji

Był wspaniale odrestaurowany Boeing B-17G Flying Fortress

z jego pleksiglasowym dziobem

i karabinami zamykanymi na suwaki

oraz detalami

i opowieściami jak dużo mógł wytrzymać

na koniec znalazłem maszynę z którą kiedyś przepadałem a ostatnio o niej zapomniałem. Nigdy nie miałem okazji zobaczyć go na żywo, Messerschmitt Me-262 (szkoda że nie oryginał)

ależ on miał buźkę

I to by była połowa muzeum raptem! Niestety na drugą połowę zabrakło mi czasu. Trzeba będzie wrócić kiedyś!

Dłużej natomiast był czynny waterpark (fotka z netu):

Otóż wzięli sobie i postawili najprawdziwszego jumbo-jeta na dachu budynku i zrobili z niego park atrakcji. Są fotki jak przyleciał, jak go patroszyli, jak wstawiali na górę. Tuż za skrzydłami zrobili 4 całkiem fajne zjeżdżalnie i cały park wodny do zabawy. A to wszystko z samolotu co przeleciał 2350x dookoła ziemi (taki miał ponoć nalot).
Dzień był świetny, wszystkim co mogą polecam. Tym co nie mogą życzę aby podobne atrakcje i u was zaczęto stawiać!
Wielkie dzięki dla admina za pomoc z wystawieniem jednak tej relacji. Coś mam jednak wrażenie że oprócz 60k znaków są jeszcze inne ograniczenia.