No więc po kolei:
Carson pisze:-belka
-wsporniki belki
-pokrzywiona rama
-wylamane zeby na glownej zebatce + zmielona sruba blokujaca zebatki na wale
-szpindel
-wyrwany popypychac ze snapa
Podręcznikowy krecik z kategorii light.

Carson pisze:Mam wrazenie, ze te wsporniki belki to sa tylko do ogladania. Gdyby faktycznie usztywniały belke to nic takiego by sie nie wydarzyło.
Uwierz na słowo - nie są.
Jak nie wierzysz to zamontuj kamerkę tak, żeby pokazywała belke w czasie lotu i zrób jeden lot z podporami a drugi bez.... Tylko bez to tak ostrożnie, żebyś się za mocno nie zdziwił zanim zdążysz film obejrzeć.
(belka może się ułamać przy samym boomcasie zanim dokończysz lot).
Carson pisze:Wkleilem na szywno takie podopory do mikrusa i ogon przestal sie lamac przy glebach, mozna wrecz po nim skakac. Tutaj sie wszystko porozsuwało. Gdyby zrobic przy ramie 3 punktowe mocowanie (i to samo na belce), ponaciagac 3 wsporniki tak zeby az trzeszczalo to mysle, ze dopiero wtedy jako tako pelniloby to swoja funkcje

Nie należy porównywać kretoodporności mikrusa z kretoodpornością 450tki, tak samo jak nie należy porównywać kretoodpornośći 450tki z kretoodpornością 600tki albo 700tki. W tkaim krecie z 700tki zostałyby wióry.
Możesz zbudować 450tke, która będzie wytrzymywała upadek z 10 metrów na beton tak jak mikrus. Problem w tym, że będzie ona tak ciężka, że nie poleci.
Coś jak słon i mrówka. Mrówkę możesz zrzucić na ziemię praktyczne z dowolnej wysokości i nic jej się nie stanie, a słoń - nie wiem czy wiesz, ale słoń nie może się przewrócić nawet z własnych nóg. Tak jest - upadek z własnych nóg kończy się dla słonia poważnymi obrażeniami wewnętrznymi i przeważnie śmiercią.
Carson pisze:Jak grozne sa takie wystrzelone lopaty? przy kilkunastu czy kilkudziesieciu metrach od helika mozna taka wystrzelona lopata wepchnac sobie galke oczna do czaszki?

Raczej groźne są tylko wtedy kiedy wystrzelą w czasie kiedy wisisz płaszczyzną wirnika na wysokości oczu.
Jeśli helikopter jest wyżej - łopaty spadają mniej więcej zgodnie z trajektorią cegły w odległościach kilkunastu - kilkudziesięciu metrów od helika przy czym tutaj dużo zależy od obrotów.
Ja łopaty od mojej Gauki znalazłem w odległościach około 15 - 20 metrów każda od miejsca gdzie leżał ( i wcześniej latał 30 metrów wyżej) model.
Bizon znalazł łopaty dużo dalej, ale pewnie latał na wyższych obrotach.
Tak czy siak jak model jest wysoko to łopaty na ziemie spadają prawie pionowo w dół.
Najniebezpieczniejszy jest start, zawis, torowanie łopat - takie czynności które z powodów oczywistych wykonuje się blisko siebie i z powodów oczywistych nie jesteś w stanie całkowicie w 100% wyeliminować ryzyka. (nie możesz np. nie znajdować się ani przez chwilę w płaszczyźnie wirnika ... no chyba, że startowałbyś z dachu samochodu kucając na ziemii).