windcatcher pisze:
@Aikus - ja to jestem ciekawy, za którą logiką openTx-a tak tęsknisz??
Tak ogólnie to za tym, że mając OpenTXa, chcąc sobie ustawić "COŚ" w apce, kwestia tylko wymyślić jak. Nie ma pytania "czy mogę". Mogę absolutnie WSZYSTKO.
Oprócz Taranisa nie spotkałem żadnej innej apki w której mógłbym ustawić absolutnie wszystko co tylko sobie wymyślę. Wszędzie jest tak, że albo idę na kompromis, albo dopasowuję siebie do tego co wymyślił sobie producent i ustawił na sztywno, albo po prostu stwierdzam "No członek męski, trudno - nie da się."
Przykłady funkcjonalności które miałem w OpenTX a nie mam w żadnej innej apce (kilka pierwszych które mi przychodzą do głowy):
1. timer dla samolotu działa na zasadzie czas * % gazu, czyli np. przy 50% gazu - czas leci o połowę wolniej, przy 25% gazu - cztery razy wolniej, a przy 100% gazu - leci z normalną prędkością.
2. Czas powrotu gazu ze stanu "hold" do danego poziomu idla po odkliknięciu holda - w pełni ustawialny (podobno jest to w Graupnerze MX-20 - w moim nie ma, jest na sztywno 1 sekunda i członek męski).
3. możliwość ustawiania dowolnej liczby miksów, w dowolny sposób, tworzenia dowolnej ilości wirtualnych kanałów, które z kolei mogą być źródłem dla następnego miksa, tudzież sam miks może być uwarunkowany stanem kanału (wyjściowego lub witualnego).
Zgoda, wykorzystam pewnie z 3% tych wszystkich możliwości, ale tak się składa że wśród tych 3% jest akurat 0,5% tego na czym mi zależy i czego nie daje żadna inna apka.
Jestem pojebany?
Może i tak.
Ale to ja wybieram apkę, ja za nią płacę i mam prawo być pojebany.
windcatcher pisze:System moim zdaniem lekko przesadzony a fakt iż Open Sourcowy ma wady i zalety.
Zalety znam.
Słucham zatem, jakie ma wady.
Konkretnie, jakie wady wynikają z tego, że system jest Open Source.
?
windcatcher pisze: Dopiero jak przeskoczyłem na DX9 to odetchnąłem

No gut, kwestia gustu, ja ilekroć mam wątpliwą przyjemność dotykania czegokolwiek co ma "Spektrum" w nazwie to mi tygodniami potem ręce śmierdzą, jakbym się co najmniej z Mirem witał.
Graupner jest po prostu najmniejszym złem jakie na rynku znalazłem pod względem logiki, co rekompensuje genialną trwałością swoich sprzętów (mój MX-16 po wyczyszczeniu potka zaliczył kolejny bezawaryjny sezon w kurzu brudzie i piachu, bez cackania się i głaskania... Już chyba piąty rok - to jest cecha której wartość jest nie do przecenienia).