omcKrecik pisze:To "nico" to zwykle prąd samozadławienia magnetycznego alternatora, czyli zbliżony do tego max. napisanego na nim. Diody prostownika w alternatorze się rozpłaczą, a w upale posrają niekiedy. W samym aku też niezłe przedstawienie się odbędzie... Pierwszy akt : Elektrochemia burzliwa.
Wprawne ucho słyszy gwizd magnetostrykcyjny mocno obciążonego alternatora. Jak trwa dłużej niż minutę-dwie po odpaleniu silnika, to nie jest zbyt dobrze.
wojtekr pisze:A swoją droga jak regulator ma dać na akumulator prąd zbliżony do MAX alternatora jak to jest około 75A (dla mojego samochodu)?
omcKrecik pisze:To jeszcze powiedz, skąd Twój regulator wie, na co idzie ten oddawany prąd.
zadmario pisze:To jest normalne zachowanie.wojtekr pisze:Ładuje go teraz prądem 7A (akumulator 65Ah) i napięcie rośnie wraz ze wzrostem prądu ale po osiągnięciu 7A (wtedy ma 12.55V) zaczyna spadać. W ciągu godziny (podczas ładowania) spadło o 0.3V
Akumulator bardzo rozładowany ma wysoką rezystancję wewnętrzną.
Podczas ładowania stałym prądem rezystancja wewnętrzna w pewnym momencie spada szybciej co oczywiście przy ładowaniu stałym prądem spowoduje spadek napięcia na akumulatorze.
gcze pisze:b. silniki bardzo nie lubią takiego traktowania, pyrkania praktycznie bez obciążenia na wolnych obrotach.
Gmeracz pisze:CHyba dobrze zacytowałem , to teraz dodam, że...
Moment.. Jak to nie lubią? Które silniki i dlaczego? Konkrety proszę, bo nie lubię miejskich plotek
wojtekr pisze:Przy CV (ograniczeniu napięciowym) to właśnie ono jest ograniczeniem prądu. I nie jest potrzebne ograniczenie prądowe nawet jak napięcie ładowania (tak jak u mnie) jest na poziomie 14V.
gcze pisze:Faktycznie 18650 to też jest pomysł, tylko zlutowanie takiego pakietu z 60 ogniw to nie wiem czy wyrobiłbym się w popołudnie, do tego jeszcze jakieś ramki/holdery jakieś 400zł trzeba liczyć za pojemność 20-30Ah 6S, Ma też jeden minus, też trzeba by się bawić w storage, non stop naładowany na max nie powinien leżeć, a żelówka bez problemu to znosi i lubi.
Gmeracz pisze:Moment.. Jak to nie lubią? Które silniki i dlaczego? Konkrety proszę, bo nie lubię miejskich plotek
mwx pisze:Silniki od generatorków w zasadzie całe życie spędzają na jałowych obrotach. Silniki taxiarzy w zakorkowanym mieście pewno z 70% czasu, a każdy słyszał o taxiarskich W124 kręcących milijon i pół bez remontu.
mwx pisze:Moment... Mam pomysł rozwiązujący problem całkowicie... autor musi zastanowić się nad napędem spalinowym do helika
gcze pisze:[...] byle nie robić idiotyzmu pod tytułem, niech się silnik najpierw rozgrzeje zimą zanim pojadę ;-)
[...]
aikus pisze:gcze pisze:[...] byle nie robić idiotyzmu pod tytułem, niech się silnik najpierw rozgrzeje zimą zanim pojadę ;-)
[...]
Tak mówią, a jak nie miałem garażu to zawsze tak robiłem i żaden silnik nic nie mówił.
I nie, to nie było, że "niech się rozgrzeje" tylko "niech mi szyby odparują, a ja w tym czasie oskrobie z zewnątrz."
Moim zdaniem to czego bardziej nie wolno robić na pewno i to rozumiem i to popieram, to od razu po odpaleniu dawać w pizdę na maksa.
A niejedni i tak robią.
Zwłaszcza baba, której generalnie wszystko jedno, a jak silnik się "zepsuje" to kupuje drugi samochód, tym razem zielony.
gcze pisze:A najgorsze co można zrobić to dać zimnemu silnikowi w dechę na niskich obrotach, czyli klasyczna szkoła ekonomicznej jazdy po mieście
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość