I zastanawiałbym się dalej, ale po prostu złożyłem model i poszedłem na łączkę sprawdzić jak będzie w tej chwili.
No i jest git. Lata bardzo poprawnie, chociaż wiotki ogon nie jest zaletą. Po którymś tam lądowaniu zaczął pompować, właśnie ogon odgiał się lekko do góry.
Wniosek, na chwilę obecną :
- wycinam lotki i wysokość, zobaczę jeszcze czy kierunek. Jeszce mam małą sprawę do przemyślenia, czy ciąć lotki na uszach czy bliżej kadłuba.
- Nic nie dokładam.
- Nic nie ostrzę.
- wstępnie zakładam najlzejsza wersję z silnikiem max 1806,ale raczej coś dużo mniejszego.
- na usztywnienie kadłuba planuję dać 3 lub 4 najciensze pręty węglowe. Może 1 lub 2 + 2 pancerze bowdena do sterów kierunku i wysokości.
Na skrzydło 2 pręty węglowe jako dźwigar i może plaskownik z przodu.
Być może popychacze w bodwen zastosuję węglowe jak do modelu halowego.
Na razie zdemontowalem kabinę.
Trzyma się na dwóch kroplach i dwóch paskach kleju.
Po rozcieciu kleju na bokach, raczej da się oderwać kropelki na wypustkach z przodu i tyłu.
W modelu, na przodzie kabinki znajdował się ciężarek 30g, co było do przewidzenia.


