Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

[Piotr_T]

No to chyba tak będę musiał zrobić, a na koniec wyjąć ze zwłok te części, które jeszcze podejdą gdzie indziej . A poważniej - nie polubiłem się coś z tym modelem... głównie nie przypadła mi do gustu jego "nieserwisowalność" i miejscami słabe materiały. O ile na to drugie coś poradzić by się dało, ładując (w miarę dostępności, która wcale taka kolorowa nie jest) części od Aligna, to na skitrany projekt wymagający przy byle naprawie rozebrania połowy helika już nic się nie poradzi. No ale cóż... człowiek uczy się na błędach.

Pozdrawiam,
Piotr.

[wojtekr]

Aż z ciekawości zerknąłem za ile sprzedałem swojego Trex'a 500 (było to jakiś czas temu) - 820zł z trzema pakietami, FBL'em i częściami.

I raczej byłem zadowolony.

Piszesz o modelu rachitycznymi prehistorycznym. Teraz sam bym nie dał tyle.

Clad sprzedawaj (a raczej wystawiaj) za ile chcesz ale, że wszyscy są pojebani, że nie chcą Ci zapłacić ile żądasz to nie sądzę.

W tym hobby to, że kupiłeś coś za 2000zł nie znaczy, że sprzedasz za 1000zł. I nie ma powodu walić focha - takie realia tego hobby.
Czy lepiej samemu rozwalić T-Rexa 500 niż za niego dostać 700zł - nie sądzę. Bo jak rozwalisz to nie kupisz części (albo za raz ich nie kupisz albo kupisz ale z mega droga przesyłką) a jak sprzedaż to kupisz sobie XL PWR'a, X3, X4, X5, X7, Devila, ALign'a czy cokolwiek innego z tanimi, aktualnie dostępnymi częściami.

[Carson]

Piotrek na pewno mowisz o 450? Gdzie tam pol helika musisz rozebrac do naprawy? Wal, szpindel, zebatka glowna, orczyki, belka. Wszystko demontowalne w takim samym stopniu jak przy innych helikach. No chyba, ze masz ogon na walku to chyba inna bajka No ale moral jest z tego taki (do czego sam ostatnio doszedlem), ze trzeba uwazac z zakupami helikow bo pozniej moze byc problem z sensowna odsprzedaza. Ja tam bym nie skreslal 450

[wojtekr]

sensowna odsprzedaż jest wtedy gdy jak sprzedaż helika to wystarczy Ci na silnik do następnego

[Piotr_T]

Tak, ogon mam na wałku i już dwa razy musiałem grzebać w napędzie tegoż wałka - raz do wymiany było kółko "odbioru mocy" z koła autorotacyjnego (pękło HGW dlaczego), drugi raz, też nie wiadomo z jakiego powodu, parasolka w przekładni straciła zęby. Szpindel, wał główny i kółka siedzące na nim - zgoda, jest tak, jak w większości modeli tej klasy. Orczyki - no właśnie... nie znam metody ich wymiany bez wyciągnięcia całej "ramy" mocującej serwa z modelu i odkręcenia tychże, a po jedynym, jak dotąd, krecie tego modelu miałem "przyjemność" zmierzenia się z tym tematem. A co do wyboru modelu... ja z kolei doszedłem do wniosku, aby przy zakupie nie patrzeć na sprzęt przez pryzmat ceny, ale głównie przez zastosowane w nim rozwiązania, łatwość budowy i serwisu, oraz dostępność części dobrej jakości (które nie muszą być w cenie barszczu, ale muszą być na tyle dobre, że szpindla czy ramion DFC nie da się wygiąć w palcach, a nie wiadomo jakiej pary w łapach to ja nie mam).

Pozdrawiam,
Piotr.

[wojtekr]

Wałek w Trex'ach (na pewno w 600 ale wygląda, że w A450 również) miał jeszcze jeden mankament - wyrabiały się zębatki i prędzej czy później ogon puszczał - była też wersja szara, trochę wzmocniona ale nie wiele to chyba pomogło.
Co do 450 to latałem HK i Tarotem - tam urywany napęd ogona to był standard.

[Clad]

Aż z ciekawości zerknąłem za ile sprzedałem swojego Trex'a 500 (było to jakiś czas temu) - 820zł z trzema pakietami, FBL'em i częściami.

I raczej byłem zadowolony.

Piszesz o modelu rachitycznymi prehistorycznym. Teraz sam bym nie dał tyle.

Clad sprzedawaj (a raczej wystawiaj) za ile chcesz ale, że wszyscy są pojebani, że nie chcą Ci zapłacić ile żądasz to nie sądzę.

W tym hobby to, że kupiłeś coś za 2000zł nie znaczy, że sprzedasz za 1000zł. I nie ma powodu walić focha - takie realia tego hobby.

Jak dla mnie, to Ty swoje modele możesz nawet za darmo rozdawać jak będziesz z tego zadowolony. Prawda jest taka, że prawdziwych modelarzy jest co raz mniej a Ci co obecnie są zainteresowani to w 95% już im się to hobby nie podoba po pierwszym wzniesieniu helika i krecie. A ten co jest zainteresowany to zapłaci odpowiednią cenę za model, który konkretnie chce.

Piszesz o modelu rachitycznymi prehistorycznym. Teraz sam bym nie dał tyle.

Nie dał byś bo to nie jest widocznie model dla Ciebie. Ten można kupić za 1000zł a Ciebie może stać na goblina za 10k. wiec lataj goblinem.
Prehistoryczny to może być raptor a nie t-rex500. Wejdz sobie na rcforever i zobacz ile jest części do 500 a ile do "współczesnego" goblina-któregokolwiek. Więc dlaczego prehistoryczny? Kolor śrubek się zmienił? Czy kabinka jest już mało atrakcyjna?

była też wersja szara, trochę wzmocniona ale nie wiele to chyba pomogło.

Z tego co kojarzę to wzmocniona była wersja czarna, a szara to był lipny zamiennik-niestety miałem taki w hk.

[wojtekr]

A ten co jest zainteresowany to zapłaci odpowiednią cenę za model, który konkretnie chce.

Kopiesz się z koniem. Zgodnie z ta logiką to jak będzie konkretnie chciał to i milion zapłaci ale czy tacy są? Nie.

Prehistoryczny to może być raptor a nie t-rex500

Oba są prehistoryczne - to nie znaczy, że złe ale znaczy, że tanie - ale sprzedawaj za ile chcesz.

A części u Adama nie są wyznacznikiem popularności czy nowoczesności konstrukcji modeli na świecie czy w Europie. Notabene wszystkie ważne części są "w bardzo małej ilości"

[Clad]

Krytykujesz mnie już w kolejnym temacie. To ujowe, to za drogie... Odpuszczę, bo tak jak napisałeś...

Kopiesz się z koniem.

Pozdrawiam

[mwx]

Aby uniknąć rozczarowań trzeba przyjąć z tymi zabawkami taką zasadę jak z flaszką.
Kasę na nie wydaną należy uznać za spuszczoną w kiblu i nieodzyskiwalną.
Wtedy jeśli uda się odzyskać choć trochę przy odsprzedaży to mamy miłe zaskoczenie

Dyskusje na temat co ile jest warte są bez sensu a wszelkie konkretne wartości są wyssane z palca. Ryneczek jest tak mały że nie da się oprzeć o żadną statystykę czy średnie ceny.
Na forum jest kilka helików które leżą już długo mimo że są wycenione bardzo nisko. Tak nisko, że gdybym szukał czegoś w małych rozmiarach to nie zastanawiał bym się ani chwili. Tylko że nie szukam. I pewnie nikt nie szuka. I to jest podstawowa przeszkoda.

[dawo]

Nasze forum jest słabym rynkiem zbytu, w zasadzie tylko modele "na topie" się sprzedają. Generalnie model, samochód czy inny towar jest tyle warty co ktoś jest w sanie za niego zapłacić - albo z tym się pogodzimy albo wcale się nie sprzeda - cokolwiek to by nie było. Starsze modele raczej szybciej pójdą na allledrogo albo olx - tak mi się wydaje, bo tutaj mamy wyjadaczy z sprecyzowanymi wymaganiami i preferencjami.

[Don Mirson]

Nie dał byś bo to nie jest widocznie model dla Ciebie. Ten można kupić za 1000zł

Rzecz w tym za za niewiele więcej (od ok 1100 w zależności od promo) można kupić nowego x360 w wersji full combo a ciutke drożej nowego d380, z nowym dobrym setupem. Różnica tu jest na tyle ogromna, że bez fetyszu na punkcie trexow z poprzedniej generacji ciężko znaleźć argument za tym by dać za niego cokolwiek więcej niż bardzo mało. Nawet gdy nie chce się wydawać 10000 na zabawki. To są fakty.

Jak dorzucisz do tego specyfikę naszego małego rynku to szansa na sprzedaż jest mała. Ale warto próbować, czasem pojawiają się fetyszowcy, dziwacy lub nieświadomi nowi Ja nie raz dziwiłem sie, że udało mi się sprzedać w dobrym piniondzu coś co w sumie byłem gotowy wywalić

To nie jest kopanie się z koniem tylko z realiami.

[Clad]

Nie dał byś bo to nie jest widocznie model dla Ciebie. Ten można kupić za 1000zł

Rzecz w tym za za niewiele więcej (od ok 1100 w zależności od promo) można kupić nowego x360 w wersji full combo a ciutke drożej nowego d380, z nowym dobrym setupem.

Można, tylko 500tka jest większa nawet od x420 (nie mówiąc już o x360 czy x380) do której dostajemy silnik z 380. Oczywiście każdy lata tym czym lubi, albo tym na co go stać. Po za tym na tym forum go nie wystawiłem, żeby uniknąć kolejnej niepotrzebnej dyskusji.

[Don Mirson]

Przebijać się na argumenty nie będę, przedstawiłem tylko swój punkt widzenia.

Ale ale, na jakich lopatach lata na 500tka że jest większa od 420stki?

[mwx]

500-420= 5mm. To logiczne przecież

[gusto]

Jest jeszcze jedna opcja : ktoś szuka modeli na części.
Tylko w przypadku 450 trexa i jego klonów rynek jest przesycony.
Mwx jakby ktoś z zewnątrz forum zobaczył twoje odejmowanie to by się za głowę złapał.

[SeKLeS]

Miszyn akompliszt. Jeden odpowiedni post i już jest jatka Naród faktycznie wqrwiony i sfrustrowany być musi...

Co jest chłopy z Wami?

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

[Carson]

Aby uniknąć rozczarowań trzeba przyjąć z tymi zabawkami taką zasadę jak z flaszką.
Kasę na nie wydaną należy uznać za spuszczoną w kiblu i nieodzyskiwalną.
Wtedy jeśli uda się odzyskać choć trochę przy odsprzedaży to mamy miłe zaskoczenie

Dyskusje na temat co ile jest warte są bez sensu a wszelkie konkretne wartości są wyssane z palca. Ryneczek jest tak mały że nie da się oprzeć o żadną statystykę czy średnie ceny.
Na forum jest kilka helików które leżą już długo mimo że są wycenione bardzo nisko. Tak nisko, że gdybym szukał czegoś w małych rozmiarach to nie zastanawiał bym się ani chwili. Tylko że nie szukam. I pewnie nikt nie szuka. I to jest podstawowa przeszkoda.

Ewentualnie mozna zostawiac kita z lopatami na polce a wyprzedawac z niego elektronike. Model pozostanie a kasy troche wpadnie na kolejny zakup

[wojtekr]

Krytykujesz mnie już w kolejnym temacie. To ujowe, to za drogie... Odpuszczę, bo tak jak napisałeś...

Kopiesz się z koniem.

Pozdrawiam

Ja Ciebie nie krytykuję, znam to forum, znam trochę rynek RC w Polsce i dzielę się uwagami. To smutne, że dokładamy tyle przy sprzedaży ale tak jest, bierzesz to zbyt emocjonalnie do siebie i dlatego się denerwujesz. To forum charakteryzuje się pewnym poziomem szydery ale poza nią na razie dyskusja nie wyszła (a morze hejtu jest raczej przesadzonym określeniem).

[Piotr_T]

Miszyn akompliszt. Jeden odpowiedni post i już jest jatka Naród faktycznie wqrwiony i sfrustrowany być musi...

Tia... i wygląda na to, że to przeze mnie, a tylko grzecznie się zapytałem, za ile mógłbym sprzedać niezbyt atrakcyjny model który trochę mi nie podszedł... z różnych względów .

Co jest chłopy z Wami?

Klimat, Panie... klimat. Nawet na tym forum widziałem motto idealnie ilustrujące ten "przypadek" - "Nic tak nie wqrwia Polaka jak wszystko", czy cuś w tym stylu...
A moje "Diabeły" chyba będę musiał polubić, bo wygląda na to, że kupiłem sobie "eksponata" .

Pozdrawiam,
Piotr.