Wczoraj przyszła pora na ogonek...
Już wiem dlaczego w moim zestawie nie było jednej tulejki ramy ? dostałem za to dwa uchwyty dźwigni skoku


Żeby zmontować ogonek trzeba wpierw zdjąć zębatkę z wałka ? nie jest to banalne bo pasowanie jest bardzo ciasne (Marek ? wysyłaj osobno luzem zębatkę i wałek). Chwila pracy prętem 4mm i młotkiem (trzymając zębatkę w palcach ? żadne tam imadła czy podobne) i wałek jest na wolności.
Największą trudnością, właśnie ze względu na bardzo ciasne pasowanie, jest zgranie otworów wałka i zębatki ? potem w te współosiowe otwory musi wejść trzpień.

Przed wbijaniem wałka do zębatki dobrze jest zgrać otwory najlepiej jak się da.

Jeśli uda nam się zgrać otwory to trzpień wejdzie bez specjalnego trudu aczkolwiek do wepchnięcia trzeba użyć szczypiec z długimi noskami. Można też kapnąć delikatnie klejem anaerobowym do połączeń walcowych ale nie jest to niezbędne ? trzpień wchodzi baaardzo ciasno.


Jeśli trzpień nie wchodzi to znaczy że otwory nie są koncentryczne i trzeba nieco obrócić wałek chwytając za sfazowanie dla głowicy uprzednio kontrując zębatkę np. śrubokrętem.

Po wycentrowaniu otworów i wciśnięciu trzpienia wygląda to tak:


Wałek ma ok 0.5mm luzu osiowego - nie sądzę że to będzie miało wpływ na zachowanie modelu ale dla lubiących perfekcję w komplecie powinna być podkładka 0,2-0,3mm (d=5mm) żeby ten luz zgubić. Alternatywnie tuleja zębatki mogłaby być szersza o to 0.3mm.
Wałek dosunięty do prawej

Wałek dosunięty do lewej

Jarzmo ma ośki popychaczy zawieszona na ośkach blokowanych pierścieniami sprężystymi (Segera)

Pierścienie sprężyste są lekko niesymetryczne i choć generalnie można zapinać je dowolnie ja zapinałem płaskim do wewnątrz.


Otwór w jarzmie jest bardzo ciasny i żeby ułatwić sobie montaż trzeba najpierw przepchnąć ośkę przez otwory jarzma ? nacięcie na pierścienie sprężyste zadziała jak okrągły hebel i potem łatwiej będzie włożyć razem z popychaczem.

Przed założeniem pierścieni


jeden już siedzi

gotowe

Wkręcenie tulei suwaka jest operacją dość prostą choć ...

...jarzmo nie ma gwintu. Trzeba uważnie wkręcać żeby zachować współosiowość

No i się zaczęło... Głowica wirnika ogonowego okazała się być baaardzo ciasno pasowana ? a na dodatek wcześniejsze pukanie w wałek żeby go wepchnąć do zębatki spłaszczyło i rozszerzyło go. Zajęło mi dobrą chwilę obrobienie wałka żeby głowica dała się założyć. Co ciekawe (na fotce nie widać) głowica ma dwa otwory na robaczki mocujące choć wałek ma tylko jedno fazowanie. Również w głowicy popracowałem ociupinę pilnikiem żeby wyrównać zadziory od otworów "robaczków". To trzeba jednak robić bardzo ostrożnie żeby nie zdeformować otworu na wałek.

Potem uchwyt dźwigni skoku - banał

No i dźwignia skoku.
Łożyska są wstępnie zamontowane z tuleją dystansową pomiędzy nimi. Tuleja jest za krótka o dosłownie 0.1mm (na oko) i mocniejsze dokręcenie śruby ściska łożyska tak że zaczynają się ciężej obracać. Lekarstwem jest przykręcenie śruby tak aby-aby (do pierwszego lekkiego oporu) ? jest wystarczająco długa i nie będzie ?latać? na boki a dźwignia nie ma luzów poprzecznych.



Co od razu trzeba zaznaczyć na
duży plus: gdy dźwignia skoku jest ?prosto? popychacze okuć nie są dokładnie w płaszczyźnie głowicy ? będą powodować ?automatyczny? kąt dodatni (kontrujący). Brawo konstruktor!
Drugim
plusem jest bardzo precyzyjne pasowanie kulki do dźwigni ? nie ma najmniejszego luzu a jednocześnie porusza się bez oporów ? super!
Jedyne zastrzeżenie jakie mam to nieproporcjonalność wolnej strefy wałka ? powinno być odwrotnie ? więcej dla kątów kontrujących a mniej dla zgodnych z momentem (wystarczy zmniejszyć kąt ramion jarzma i wydłużyć uchwyt dźwigni). Zobaczymy w praktyce jak się będzie zachowywać.

Belka ogonowa z jednego końca (od ramy) nie ma żadnych otworów a na drugim końcu dwie pary ? nam są potrzebne te małe ? trzeba je zgrać z otworem skrzynki ...

.. i skręcić całość długą śrubą. Przy tej czynności warto naprężyć pasek bo śruba musi być wewnątrz pętli.

Belka była zmontowana więc wmontowałem ją do ramy...

? zapominając oczywiście założyć uchwyt wsporników belki i niestety musiałem całe wsuwanie do okuć ramy powtórzyć. Na szczęście to niewiele pracy...


Ogonek skończony ? wracam do ramy. Tak jak pisałem w cz.1 szczeliny na przednią ukośną półeczkę są za wąskie ? chwilka pracy małym pilniczkiem żeby poszerzyć szczeliny...

? oraz skrócić wypusty półki i po kłopocie.

No tak.. wszystko fajnie tylko w ferworze zabawy zapomniałem zamontować uchwyt serw tarczy

.

Można przykręcić je do już zamontowanego okucia środkowego łożyska ale wymaga to wkrętaka ampulowego z kulką. Jak ktoś nie ma to trzeba wyjąć dolne okucie, przykręcić uchwyt i wmontować całość z powrotem do ramy.


No. Uznałem że na ten raz wystarczy. Całość zaczyna wreszcie coś przypominać....

Ciąg dalszy nastąpi choć przy głowicy trzeba już będzie zerkać do instrukcji (do tej pory cały czas układałem puzzle

)
Wnioski po drugim etapie:- ze względu na trudności z montażem wałka montaż ogona należy zaczynać od skrzynki ogonowej. Odwrotna kolejność ? czyli wpierw belka w ramie ? spowoduje konieczność manewrowania długim, ciężkim na końcu, kijem...
- konstrukcja skrzynki ogonowej będzie niestety wywoływać przekleństwa tych którzy z jakichkolwiek przyczyn będą zmuszeni wymienić wałek. Wybicie trzpienia jest dość proste (też to robiłem bo zapomniałem robić fotek) ale zdjęcie zębatki z wałka to jest dość trudne. Koniecznie trzeba zawczasu przygotować sobie trzpień o długości co najmniej 30-40mm i średnicy 4.0-4.8mm. Najlepiej do wszelkich operacji na skrzynce całkowicie zdemontować ją z belki (co niestety wymaga rozkręcenia, przynajmniej częściowego, ramy).