XL Power 520/550

Znajdziesz tu również Protosy MSH...
Awatar użytkownika
kubacki
Lider forum...
Posty: 2100
Rejestracja: 28-12-2015
Lokalizacja: Będzin
Podziękował: 114 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: kubacki » 19 kwie 2021, o 06:32

A skąd wiesz ze pomogło skoro na fabrycznych częściach nie latałeś?,przecież nie masz odniesienia
Goosky S2 Legend
XL Protos 380 V2
Spektrum NX10
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 19 kwie 2021, o 07:19

Dobra, to zróbmy tak:
Umawiamy się, żę ja założę te fabryczne tak zwane dampery i na nich polecę.
Jak helikopter się w locie rozmontuje, to Ty bierzesz to co z niego zostanie i kupujesz mi nowy.
Deal?

No kurwano... jaja se robisz czy jak? Przeczytałeś co napisałem?
Czego nie rozumiesz?
Naprawdę musisz polecieć modelem żeby wiedzieć, żę będzie źle skoro na ziemi ma ochotę się rozpaść?!?!?
Awatar użytkownika
kubacki
Lider forum...
Posty: 2100
Rejestracja: 28-12-2015
Lokalizacja: Będzin
Podziękował: 114 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: kubacki » 19 kwie 2021, o 07:35

Kurcze czego nie rozumiem,nie rozumiem jak 99% kolegów na forum mając ten akurat model nie rozmontował sie im w powietrzu ,dlatego chcialbym to zrozumieć.Sledząc ten wątek kazdy lata na seryjnych dumperch i nikt zlego slowa nie powiedział, a ze kiedyś pewnie kupie ten model to temat mnie zaciekawił
Goosky S2 Legend
XL Protos 380 V2
Spektrum NX10
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 19 kwie 2021, o 07:38

Update - jeszcze raz do MWX:

mwx pisze:No nie. Zakładasz trochę "naiwnie" że wirnik ustawi się sam z siebie tak aby obracać się wokół środka ciężkości.



Tak, dokłądnie tak zakłądam, żę sam z siebie tak się właśnie ustawi i nie ma w tym nic naiwnego.
Swobodnie obracające się ciała same z siebie ustawiają się tak, żę obracają się w okół włąsnego środka cieżkości i że tak jest nie muszę Cie chyba przekonywać.

mwx pisze:To nie jest obiekt rotujący w pustej przestrzeni, nie powiązany z niczym. Za miękkie zawieszenie może pogorszyć wibracje, bo całość "ucieknie" w stronę cięższej łopatki pogłębiając problem.


NIe.
Im miękciejsze zawieszenie tym obcacające się cało jest swobodniejsze, a więc większa szansa, żę ustawi się wokół włąsnego środka masy.
Twardsze dampery spowodują dokładnie to o czym piszesz.

mwx pisze:Prosta sprawa - czy w dorosłych helikach, gdzie amortyzacja jest stosunkowo dużo ważniejsza i większa wirniki mają możliwość przemieszczania się w osi szpindla?


Nie wiem, ale też nie wiem wielu innych rzeczy jak jest zbudowany dorosły helikopter i ile uproszczeń jest zastosowanych w naszych modelach.
Nie sądzę, aby taka analogia była tutaj stosowna.

mwx pisze:Zadanie amortyzacji wirnika ogonowego jest inne, nie chodzi o niwelowanie braku wyważenia.


Oczywiście! Oczywiście, żę tak.

Ale powiedz mi jedną rzecz: miałęś kiedyś IDEALNIE wyważone śmigło?
IDEALNIE.
Nie to, że z dokładnością do powiedzmy 10. albo 100. miejsca po przecinku (mniejsza o to jakich jednostek i jak mierzonych) tylko po prostu IDEALNIE.
Miałeś?
Chyba znasz odpowiedź: Nie miałeś.
Nikt nie miał, nie ma i nie będzie miał.
Zawsze jest jakaś tolerancja, mniejsza albo większa, ale ona jest.
A jak ktoś mówi, żę nie ma to gówno a nie wie co mówi.

mwx pisze:W naszych zabawkach jego znaczenie jest pomijalnie małe.


I tak i nie.
Jest pomijalnie małe, jeśli chodzi o zasadniczy cel jego stosowania - tak.
Natomiast jeśli chodzi o korzyść dodatkową jaką jest kompensacja niewyważenia (choćby mieszczącego się w granicach tolerancji) znaczenie nie jest pomijalne.
Fakt jest taki, że do tej pory, tak naprawdę, ale naprawdę dobrze, ładnie i cicho pracujące ogony widziałem tylko w helikopterach które mają tam dampery.
Wszędzie indziej zawsze jest rzeźnia.
"Jest bardzo dobrze, idealnie wręcz", "Akceptowalna", "bo tak już musi być"... "latać obserwować", "Nie no blać, coś jest nie halo", albo taka, że helik rozmontowuje się w powietrzu.

Problem w tym, że jak weźmiesz do ręki rurę ogonową nawet tego przypadku, kiedy "Jest bardzo dobrze, idealnie wręcz" to się okazuje, żę jest kurewsko daleko od "bardzo dobrze", o "idealnie" nie wspominając.

mwx pisze:Jak się zastanowię to w sumie już nie dziwi mnie że poszli w twardy wirnik - mniej potencjalnych problemów kosztem niewielkich potencjalnych korzyści.


Zastanów się jeszcze raz i zacznie Cie znowu dziwić.
IMHO przekombinowałeś w swoim się zastanawianiu...

kubacki pisze:Kurcze czego nie rozumiem,nie rozumiem jak 99% kolegów na forum mając ten akurat model nie rozmontował sie im w powietrzu ,dlatego chcialbym to zrozumieć.Sledząc ten wątek kazdy lata na seryjnych dumperch i nikt zlego slowa nie powiedział, a ze kiedyś pewnie kupie ten model to temat mnie zaciekawił


Tego ja akurat też nie rozumiem, ale mało mnie to obchodzi.
Może wszyscy mieli więcej szczęścia i trafili lepiej sparowany komplet okuć, albo inaczej mówiąc - ja miałem wyjątkowego pecha.
Bardzo być może.
To akurat jest już nie do sprawdzenia.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 19 kwie 2021, o 22:38

Dzisiaj wytorowałem łopaty :D
A bo jakoś tak... w czasie pierwszych trzech lotów nie było na to czasu, a bardzo źle nie było, no to...
Dzisiaj wytorowałem w drugim locie.
Zmieniło się nie wiele poza tym, że widzę, że helikopter nie wibruje przy niskich obrotach w zawisie - przy niewytorowanych łopatach lekko wibrował, no wiadomo.
No i cóż... chyba jest to pierwszy model ze śrubami rzymskimi jaki posiadam i muszę tutaj zwrócić honor MWXowi - rację miał, jest to MEGA wygodne rozwiązanie.
Torowanie łopat na tip-top zajeło mi dosłownie minutę.
- Jedna korekta
- start - jest gorzej
- no to druga korekta, dwa razy większa w drugą stronę
- start - chyba jest OK
- średni idl, ustawienie tarczy wirnika tak, żeby odbijała słońce w moją stronę i widzę, że jest idealnie.

Oczywiście było w tym trochę farta - tak, ale tak czy siak robi się to łatwiej.

Poza tym, zaczynam ten model czuć. Zaczynam poznawać jego ograniczenia.
Udało mi się zgubić ogon - po prostu nie wyrobił lejka pod wiatr na niskim idlu - zwykła rzecz, zgubię ogon w absolutnie każdym modelu w ten sposób, ważne jest, żeby wiedzieć kiedy to się dzieje.
No i udało mi się poczuć kiedy ma ochotę "zadzierać dziób" przy szybkim locie postępowym na niskich obrotach. To akurat nie kwestia modelu tylko najbardziej łopat, ale tak czy siak muszę przyznać, że RT są na to zjawisko wyjątkowo odporne. Nawet Logas mi to robił, a nie pamiętam już jakie w nim miałem łopaty.

No kurcze fajnie jest... fajnie...
... problem tylko taki, że nie wiem czy teraz Gauka nie pójdzie w odstawkę...

Ogólnie to mam taką refleksję, że jak się ktoś zastanawia jaki model sobie kupić, a chce mieć duży model, model który będzie latał jak duży model, a jednocześnie nie będzie kosztował nie wiadomo jakiej fortuny, to nie ma dużego dylematu.
Jest jeden model, w dodatku dostępny od ręki na Polskim rynku - nie ma się nad czym zastanawiać.

Może i nie jest to najlepszy z możliwych modeli do ostrego latania, ale też nie jest zły.
Widuję się bardzo często na lotnisku z Kamilosem i wiem jak można ten model cisnąć.
On to wytrzyma!
Po prostu od ostrego latania szybciej się zużyje - zwykła rzecz.

Na pewno warto wykonać standardowe zabiegi typu blaszka z puszki od piwa pomiędzy boomblock a belkę, oraz pomiędzy mocowanie podpory na belce a belkę, jakiś cienki plaster pomiędzy belkę a skrzynkę ogonową (blaszka z puszki od piwa tam nie wchodzi - u mnie nie weszła) ...
... no są to takie detale - niedoróbki, których np. w Logo nie było, ale - ALE: jest np. słynne Logowskie koło główne jodełkowe.
Konstrukcja która z założenia teoretycznie wymusza cichobieżność przekładni.
Teoretycznie.
Bo w praktyce?
Noooo... Pamiętam jak chodziła ta przekładnia w Logo, z resztą całkiem nie dawno patrzyłem jak latał Kula i on tam ma w XLu właśnie założoną przekładnie od Logo.
Oczywiście nie chodzi to źle - nie nie, w żadnym razie, chodzi bardzo dobrze.
Ale ta przekładnia w XLu chodzi... tak samo dobrze, albo i lepiej.
A to są zwykłe skośne zęby - żadnych cudów.
PO prostu wydaje mi się, że ona jest dokładniej wykonana.
A jest dużo tańsza, bo zęby jodełkowe są koszmarnie drogie w produkcji.

No i lekkość... Borze Sosnowy... Ileż ja się nakombinowałem, żeby w Logo w rozmiarze 550 uzyskać takie zachowanie...
W końcu wsadziłem tam pakiet 3000, bo tylko tak mogłem zejść z masy... No i nareszcie zaczęło być dobrze.
Tyle, że ten pakiet po 4 minutach spokojnego latania był dość mocno zmęczony...
... a model i tak nie latał tak jak XL.

Tu dla uczciwości dodam, żę XL lata u mnie obecnie cały czas jeszcze na dwóch pakietach od Gauki, czyli 2900 - tak, ale również latam 4 minuty i mam 3,8V/s

JUtro albo pojutrze przyjdą zasadnicze pakiety.
Zamówiłem Gensy 4000 45C z RCForever.
Nie, nie chcę żadnych z defaulta oszukanych CNHLi ani żadnych tego typou innych plastelinowych wynalazków - nie nie nie, są granice w pozwalaniu sobie na ruchanie mnie w dupę i robienie ze mnie debila, których nie życzę sobie przekraczania i już.

Na SLSy jakoś nie chciało mi się czekać, więc tym razem dam szansę Gensom.
PAmiętam ich bardzo niesławną drugą serię i pamiętam jak sam na nich wieszałem psy, ale fakt jest taki, że w tym wieszaniu opierałem się tylko na opiniach z lotniska i własnej indukcji. Nie miałem nigdy tych pakietów.
No to teraz się przekonamy czy i ile straciłem.
Więc na temat samych pakietów też coś pewnie powiem, ale nie dziś i nie w tym wątku.
W tym wątku - jedynie w kwestii współpracy ... takiego trio jakim jest model, ja i pakiet.

Narazie - no kurde jest bajkowo.
I wiem, że głupio tak pisać, bo to się pojawia raz na jakiś czas tu i ówdzie przy okazji moich opinii o różnych helikopterach...
... no ale po pierwsze - mimo wszystko nie przy wszystkich, a po drugie... jeśli nawet, no to i co? Skoro nadal jest to prawda...?
Otóż znowu mam najlepszy model jakim kiedykolwiek latałem.

Co więcej, nawet mimo, że starałem się, naprawdę uczciwie się starałem go po mojemu chociaż trochę zbrzydzić, to wyszedł mi cholera całkiem ładny :dk:

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Jazz
Lider forum...
Posty: 2978
Rejestracja: 02-10-2014
Lokalizacja: Ozarow mazowiecki
Podziękował: 30 razy
Podziękowano: 193 razy

Postautor: Jazz » 20 kwie 2021, o 06:04

Niestety zwykle gensy to chyba najgorszy szrot od jakiegoś czasu, mam ich troche w różnych rozmiarach i najszybciej sie sypia. Rezystanacja, pojemność, puchnięcie , grzanie sie itd.
Na ich tle wszystkie inne które posiadam sa lepsze czyli slsy, heavy duty i zippy z HK.
Przekrój mam duży bo w sumie około 40 pakietów .
Jedynie czarne tattu sie jakoś trzymają, a te clsh parametrami narazie biją na głowę niby markowe pakiety - wiec mam raczej wrażenie ze ruchaja nas producenci kolorowych etykiet za kosmiczna kasę :-)
Przykład z pakietem 6s44000 40c gensace który po miesiącu miał juz 4-5 rezystancje na cele, gdzie HD 4000 miał niecała 2 a obecny cnhl 5000 ma 1,1 .
W tej chwili po około 1,5 roku ten gensace ma juz 15-20 i jest spuchnięty , HD nadal nie i ma 7-8.
Awatar użytkownika
Kula
Elita forum...
Posty: 1474
Rejestracja: 04-01-2013
Lokalizacja: Pruszków, Warszawa
Podziękował: 55 razy
Podziękowano: 148 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Kula » 20 kwie 2021, o 06:14

@Aikus Lubię te twoje emocjonalne opisy serio, bez żadnej szydery. Nikt tak nie pisze o emocjach związanych z lataniem jak Ty

Jedno tylko muszę sprostować. Przekładnia daszkowa, taka jak w Logo (i moim XL Power) nie służy do zmniejszania hałasu. Powiem więcej, jest często głośniejsza od dobrze wykonanej skośnej.
Taka przekładnia nie generuje sił osiowych na kołach zębatych. O ile dla koła głównego nie ma to znaczenia, o tyle dla silnika już ma.
Po prostu zmniejsza zużycie łożysk silnika.

Co więcej, to jedyny typ przekładni walcowej, który przenosi siły poosiowe, co często jest wykorzystywane w maszynach.

Koło główne w XL jest frezowane, więc na pewno jest dokładniej wykonane niż wtrysk z Logo. Dobrze ustawione będzie ciche i trwałe, choć zabije łozyska silnika szybciej.


Wysłane z mojego SM-N981B przy użyciu Tapatalka
"Każden jeden musi se czasem polatać..." (Złomek-Auta)

Graupner HOTT
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 20 kwie 2021, o 08:57

@JAzz, wiem, wiem, znam ogólnospołeczną opinię o Gensach i tak jak już pisałem sam się z nią poniekąd identyfikuję, ale jednakowoż ciągle widuję te pakiety na lotniskach i ciągle one latają.
Tak jak mówię, postanowiłem zaryzykować.
Będzie dobrze - to dobrze, będzie źle - no trudno, czegoś się dowiedziałem.


Kula pisze:@Aikus Lubię te twoje emocjonalne opisy serio, bez żadnej szydery. Nikt tak nie pisze o emocjach związanych z lataniem jak Ty


O kurde... Dziękuję. Serio... Wiesz, ja wczoraj przekartkowałem sobie kilka z moich pierwszych postów tutaj na tym forum. To już parę lat minęło i to co widzę, to, że mocno się zmieniłem.
Takie pisanie ma swoje zalety w tej kwestii - można się cofnąć w czasie i popatrzeć sam na siebie z boku.
Pewnych zmian byłem świadomy i z nich jestem zadowolony i dumny, ale pewnych nie byłem świadomy i tych się dziś wstydzę.
No ale nic - to o mnie, nie o modelu więc koniec na tym.

Kula pisze:Jedno tylko muszę sprostować. Przekładnia daszkowa, taka jak w Logo (i moim XL Power) nie służy do zmniejszania hałasu.
[...]
Taka przekładnia nie generuje sił osiowych na kołach zębatych. O ile dla koła głównego nie ma to znaczenia, o tyle dla silnika już ma.
Po prostu zmniejsza zużycie łożysk silnika.


Zgoda, kumam, nooo... dla koła głównego też ma znaczenie - bo jak nie generuje sił osiowych, to koło się nie wygina, (a przy zębach skośnych - owszem - wygina się i widać to po zużyciu zębów), więc przekładnia pracuje lepiej, równiej... no i właśnie... i właśnie...

Kula pisze:Powiem więcej, jest często głośniejsza od dobrze wykonanej skośnej.


Ale właśnie... Ale dlaczego?
Przecież pod względem kultury pracy to są dwie skośne zębatki o przeciwnym skosie, right?
No więc powinny chodzić tak samo cicho.
A jak chodzą głośniej to oznacza tylko jedno: są GORZEJ spasowane i generują więcej wibracji.
No nie ma przebacz - tak jest.
(Czy nie??)

Kula pisze:Co więcej, to jedyny typ przekładni walcowej, który przenosi siły poosiowe, co często jest wykorzystywane w maszynach.


Tak, to mi się spina do kupy, co prawda nie umiem sobie wyobrazić maszyny w której istnieje potrzeba przenoszenia sił osiowych przez przekładnię, ale wierzę na słowo, że to się zdarza.

Kula pisze:Koło główne w XL jest frezowane, więc na pewno jest dokładniej wykonane niż wtrysk z Logo. Dobrze ustawione będzie ciche i trwałe, choć zabije łozyska silnika szybciej.


No koło główne w XLu mnie wręcz zachwyciło swoją precyzją - jest to chyba pierwsze koło główne którego nie udało mi się przyłapać na żadnym biciu, żadnej jajowatości.

Nom... ale - tylko skośne. I zabija łożyska szybciej.
Czyli będę miał ten sam problem co w Gaui... No OK - trudno.
To nie taki wielki ból wymienić łożyska w silniku powiedzmy co 300 lotów.
Poza tym wcale nie wiadomo czy będzie aż tak źle.
W Gaui z oryginalnym silnikiem, moim zdaniem te łożyska są po prostu troszeczkę niedoszacowane rozmiarowo.
W żadnym innym helikopterze nie zmieniałem łożysk w silniku tak często jak w Gaui.
No i co... No trudno - trzeba zmieniać to zmieniam i tyle.
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7359
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 641 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 20 kwie 2021, o 09:56

Kula pisze:Co więcej, to jedyny typ przekładni walcowej, który przenosi siły poosiowe, co często jest wykorzystywane w maszynach.


Co to są siły "poosiowe" ? hmm

Nie czepiam się, pytam z ciekawości bo nie znam takiego terminu :dk:
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 20 kwie 2021, o 10:18

osiowe = poosiowe
Słownik zna, to chyba synonimy...
takie siły co działają "po osi" ;)
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7359
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 641 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 20 kwie 2021, o 10:26

Tak z początku założyłem, ale może mowa o jakiejś innej sile niż osiowa?
Awatar użytkownika
Carson
Faraon
Posty: 2216
Rejestracja: 22-05-2018
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Podziękował: 282 razy
Podziękowano: 114 razy

Postautor: Carson » 20 kwie 2021, o 10:48

lozyskowo-pulleyowa - Aikus taka odkryl ostatnio
Awatar użytkownika
Kula
Elita forum...
Posty: 1474
Rejestracja: 04-01-2013
Lokalizacja: Pruszków, Warszawa
Podziękował: 55 razy
Podziękowano: 148 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Kula » 20 kwie 2021, o 10:49

mwx pisze:
Kula pisze:Co więcej, to jedyny typ przekładni walcowej, który przenosi siły poosiowe, co często jest wykorzystywane w maszynach.


Co to są siły "poosiowe" ? hmm

Nie czepiam się, pytam z ciekawości bo nie znam takiego terminu :dk:
Siły poosiowe to działające wzdłuż osi koła zębatego. W łożyskach to po prostu siły osiowe jakie może przenosić łożysko.
Wydaje mi się że to dość często używane określenie, ale może to u nas się tak mówi

Wysłane z mojego SM-N981B przy użyciu Tapatalka
"Każden jeden musi se czasem polatać..." (Złomek-Auta)

Graupner HOTT
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 20 kwie 2021, o 11:26

Carson pisze:lozyskowo-pulleyowa - Aikus taka odkryl ostatnio


_plask

:lol:
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 21 kwie 2021, o 21:36

Króciutki update, zgodnie z obietnicą, bo dziś dotarły do mnie Pakiety 4000.
Pierwszy lot, więc wiadomo, bardzo delikatnie, 4 minutki - 3,85 po locie.
Jest bajka. Kilka delikatnych fikołków, żeby sprawdzić jak tam przyrost masy sprawia różnice na właściwości lotne, że tak to ujmę...
No i wniosek jest taki, że nie specjalnie czuję różnicę, tych prawie 400g. To w sumie trochę dziwne, ... ale generalnie to dobrze.
Latało się naprawdę bardzo dobrze pomimo silnego wiatru.
Ależ on pięknie cichutko chodzi... No można się zakochać, można...
jutro postaram się przecyklować te pakiety trzeci raz (za chwile puszczam cykl na ładowarce) i wtedy piątek / sobota będzie można już normalnie polatać.
Jeśli nie wydarzy się jakaś rewolucja, ani nic co by jakoś diametralnie zmieniło moje zdanie na temat modelu, albo nie zdarzy się jakieś wielkie odkrycie (a nic takiego się nie spodziewam) to raczej już więcej o tym nie będę pisał.
Awatar użytkownika
mikegsx400
Lider forum...
Posty: 1905
Rejestracja: 01-10-2014
Lokalizacja: Pruszków/W-wa
Podziękował: 134 razy
Podziękowano: 167 razy

Postautor: mikegsx400 » 22 kwie 2021, o 08:29

Jak to nie będziesz pisał?! Nie tylko Kula lubi Twoje emocjonalne wpisy o lataniu (i nie tylko) :D
"...możesz być znacznie szybszy, nie myśl o tym, po prostu to zrób!"
Awatar użytkownika
msheli
Lider forum...
Posty: 1516
Rejestracja: 16-05-2015
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Podziękował: 110 razy
Podziękowano: 80 razy

Postautor: msheli » 22 kwie 2021, o 08:31

Filmik z wczorajszego latania XL550 :)

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2021, o 10:31 przez msheli, łącznie zmieniany 1 raz.
Logo 700 / XLPower 550 / Protos 380 Evo V2 / Goosky S2 / X9D 2019

Moje loty....
https://www.youtube.com/@wojciechdum75/videos
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 22 kwie 2021, o 09:50

mikegsx400 pisze:Jak to nie będziesz pisał?! Nie tylko Kula lubi Twoje emocjonalne wpisy o lataniu (i nie tylko) :D


Ale tylko Kula i tylko raz mi o tym napisał.
A tu powinno być tak, że jak ja wstaję, to wstaje też serwer na którym stoi forum i wszyscy wyczekują aż coś napiszę. Jak tylko się zaloguję to wszyscy mi piszą "Oooo, Aikus, jak dobrze, że jesteś!!! O cudowny wspaniały Ty nasz Kochany... Możę znowu dziś coś napiszesz... My wszyscy tak lubimy czytać Twoje posty... No weeeź... no weeeź.. .napisz coś...
A jak coś napiszę to za każdym razem powinno być "Ooo jak cudownie znowu napisałeś... Ty to ale jesteś boski... naprawdę no... "
Podziękowania powinny się lać strumieniami...
... a wieczorem kiedy idę spać, serwer HT powinien być gaszony, bo beze mnie i tak nie ma sęsu siedzieć na tym forum.
Tak powinno być.
A nie jest.
Więc nie będę pisał.
Foch i członek męski.
:swir:

msheli pisze:Filmik z wczorajszego latania XL550 :)




Ja pierdole WOjtuś jak Ty obłędnie latasz... I nei chodzi mi o skil, bo oczywiście latasz bardzo trudne figury, ale o styl. Robisz to wszystko tak miękko, płynnie, naturalnie - widać, żę czujesz strugi opływające łopaty pod palcami...
BAJKA!!!
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2021, o 09:59 przez aikus, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
kubacki
Lider forum...
Posty: 2100
Rejestracja: 28-12-2015
Lokalizacja: Będzin
Podziękował: 114 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: kubacki » 22 kwie 2021, o 09:56

Aikus ty się naucz pisać, nie "nie ma sensu" tylko "nie ma sęsu"
Goosky S2 Legend
XL Protos 380 V2
Spektrum NX10
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16280
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1771 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 22 kwie 2021, o 09:59

kubacki pisze:Aikus ty się naucz pisać, nie "nie ma sensu" tylko "nie ma sęsu"


Touche!
POprawione.

Wróć do „XLPower”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości