Wierzę w to co mówisz, nie mam nawet pół promila kompetencji, żeby z Tobą polemizować. Napisałem, że lepiej, bo pamiętam, że jeszcze za czasów E_Sky, pojawiło się kiedyś takie cudo jak HoneyBee, z trójłopatowym wirnikiem. Bez flybara. I bez FBLa.
Latało tak sobie jak wszystkie produkty E_Sky, ale było ogarnialne.
W tej wielkości.
Bez flybara.
Bez FBLa.
Tłumaczę sobie to na teorię tak, że jak są dwie łopaty, to w każdym momencie istnieje taka oś pozioma, w której helikopter jest totalnie niestabilny i jest to oś przechodząca dokładnie przez łopaty.
Przy trzech i więcej łopatach - tej osi nie ma.
...
Tym nie mniej istnieją dorosłe helikoptery, które mają dwie łopaty, więc to na pewno nie tak, że dwułopatowa głowica jest jakaś wybrakowana.
...
Kurde no przeleciałbym się kiedyś, ale nie... nie wiem czy to będzie moje doczekanie, bo przy moim podejściu - nie ma opcji - musi to być mój model. Po pierwsze ustawiony po mojemu, po drugie, chyba ważniejsze, bez ciężaru psychicznego, że jak rozbiję to nie swoje.
...
Dwie stówy... tyle kosztuje w Arthobby zestaw części, żeby zrobić główny wirnik na trzy łopaty.
Ogon bym odpuścił, okucia mam, łopaty bym sobie jakoś ztriplował...
Do przemyślenia
