Fmmm.... Ludzie i ludziska...
I zjeby genetyczne...
W sumie racja, nie da się ukryć i prawda to jest.
Może to stąd się bierze moje takie ogólne spostrzeżenie, żę cała ta automatyka i super hiper mega sophisticated fault tolerantna technologia za grube miliony to pod tramwaj, bo prosty, jednozasilaczowy blaszak na zwykłym UPSie pod biurkiem ma lepsze statystyki ...?
Do czego piję?
Oczywiście do zestawienia konkretnych dwóch przypadków (od wymieniania nazw się powstrzymam, bo raz, że wiadomo o co chodzi, a dwa, że takich par przypadków pewnie znalazło by się w polskim światku IT więcej).
Moja para, przypadek 1:
Mała rodzinna firemka, 20 osób, serwerownia na dosłownie kilku maszynkach, blaszakach, zwykły biurowy klimatyzator, każdy blaszak ma swojego zwykłego biurkowego UPSa i absolutnie żaden blaszak nie ma więcej niż jednego zasilacza.
Całe IT w tej firemce ogarniam ja. Znam każdy kabelek i dokładnie wiem o wszystkich elektronach i bajtach które gdzieś tam po drutach sobie smigają.
Wiadomo, że zdarzają się awarie.
Na półce zawsze leży kilka offlinowych cold sparów do dysków i przynajmniej jeden nowy zasilacz ATX.
Opiekuję się tym od dobrych 15 lat i nigdy nie było przestoju dłuższego niż kilka godzin.
Jakbyśmy z szefostwem nie kombinowali nie ma biznesowo uzasadnionego lewara na lepszą fault tolerancje.
Można dużo, ale absolutnie nic się po przekalkulowaniu wszystkich za i przeciw nie opłaca.
Nie trudno sobie przynajmniej oszacować ile kosztuje zakup i utrzymanie takiej infrastruktury.
Moja para, przypadek 2:
Super hiper zajebista firma informatyczna, jedna z pierwszej dziesiątki w kraju, własny budynek za 300 baniek, a w nim serwerownia za nie wiem ile.
Wszystkie maszyny ze zdublowanym zasilaniem.
Klimatyzator przemysłowy - nie znam się na tym, ale jakiś taki mniej więcej dokładnie taki, o jakim pisze utopia - no fajny sprzęt, nie powiem

Chciałbym taki mieć w domu.<żarcik, żarcik - zbankrutowałbym na miesięcznym rachunku za prąd

:D >
NO I - UWAGA - ZASILANIE.
Dwa fault tolerantne UPSy, każdy zajmujący cały pokój. W każdym dwa zestawy akumulatorów. Teoretycznie jeden UPS na jednym zestawie akumulatorów jest w stanie podtrzymać całą serwerownie przez pół godziny.
W ciągu 10 minut startuje generator, który z kolei utrzyma serwerownie tyle czasu ile tylko będzie miał paliwa, a paliwa - wiadomo - cysterną w razie potrzeby można dowieźć.
No w członek męski wypas, spełniający standardy jak w szpitalach.
Nawet nie chcę próbować sobie wyobrazić ile to wszystko kosztowało.
Pierwszy rok pracy i trzy TOTALNE PIERDOLNIĘCIA CAŁEJ SERWEROWNI O GLEBĘ.
Tak. Serio.
No i jak tak zestawiłem te dwa przypadki: pierwszy - moja komórka pod schodami z blaszakami za 500 złotych każdy i drugi - opisany powyżej to mi zawsze wychodziło, że o dvpe te wszystkie drogie rozwiązania i systemy potłuc.
Ale oto tu dochodzimy do clou: bo firma jak zajebista i potężna by nie była, ma równie potężny i zaje**sty problem z ogólnie pojętym kolesiostwem królika.
A więc ludzie, ludziska i zjeby genetyczne.
To nie ten cały sprzęt za grube miliony jest nic nie warty - nie nie.
...
...
I tak ... tylko se myślę, że to już nie moje podwórko...
Piszemy o tym w kąciku śmiechowym i można się z tego pośmiać...
ale tak naprawdę to to jest kurvva tragiczne i smutne...