Trafiły do mnie do sprawdzenia i ewentualnej naprawy.
Może to już kwestia wieku niektórych z nich, albo ilości gleb na liczniku nawet pomimo małej ilości lotów, ale okazuje się że można uszkodzić czujnik MPU6000 w taki sposób, że przejdzie inicjalizację ale w locie zacznie generować fałszywe odczyty, przez co model trochę jakby może zacząć żyć własnym życiem.
Najczęstsze usterki spowodowane są jednak złym podpinaniem przewodów i dotyczą zazwyczaj upalonych lub "nadpalonych" elementów układu zasilania. Oprócz tego uwalonego czujnika widziałem też ścieżkę masowa nadpaloną w taki sposób, że przewodziła na tyle dobrze aby system działał na ziemi, ale jak się go postukalo albo po prostu poleciało to sytuacja zmieniała się na dość nieciekawą.
Drugą pod kątem popularności usterka to wyrwane/uszkodzenie złącze USB. Pchacie na siłę brudne kable pod złym kątem i tak się kończy
. Na szczęście naprawa jest mało ryzykowna, bo przez niestykające USB model nie spadnie z nieba. Oczywiście trzeba coś tam umieć lutować żeby nie rozwalić całej płytki ale jest to stosunkowo najbezpieczniejsza naprawa.
Te odpadające gniazda to pokłosie stosowania cyny bezołowiowej (RoHS), które ma też jeden dużo gorszy skutek - ukruszone połączenia między główną płytką a tą w którą wlutowane są piny. Miałem na stole Braina1 w aluminiowej obudowie, który miał całe spękane to połączenie.
(BTW - swoje Brainy przelutowuję w tym miejscu cyną z ołowiem - bo mogę.)
W tym przypadku Brain też może stracić połączenie z rzeczywistością w locie.
Do tego wszystkiego trzeba dorzucić 2 kwestie:
1. Z jakiegoś dziwnego powodu używane Brainy u nas są chyba najdroższe na Świecie i różnica między podjechaną używką a pachnącym nowym jest w sumie niewielka. (obiekt kultu?)
2. Niestety w naszym malutkim gronie nie ma co liczyć na uczciwość sprzedającego, o czym również przekonałem się na bazie własnych doświadczeń, szczęśliwie nie traumatycznych
Z tego wynika dość prosty wniosek - polecać innym aby kupili nowego. Szczególnie mniej zaawansowanym i początkującym.
Ja zawsze zaglądam do środka jak coś kupię, no ale w tym przypadku wiem już czego szukać i co sprawdzić.
W swoim własnym Brainie2 trafiłem na zwartą ścieżkę CH3 z wejściem 5, przez co po wpięciu telemetrii z ESC tracił sygnał z odbiornika. Na szczęście to uniemożliwiało mu zalogowanie się jeśli telemetria była podpięta, więc nie było ryzyka że tak polecę.
(Mam z tego filmik jak ktoś nie wierzy i może nawet znajdę zdjęcie tej fabrycznej zwary. Rik nie chciał mi wierzyć. Pady lutownicze na których są te dwa sygnały są niewiarygodnie blisko siebie, więc trudno wykluczyć istnienie większej ilości fabrycznie skopanych Brainów2 )
Dlatego polecam chociaż bardzo dokładnie sprawdzić całość na ziemi - zobaczyć jak kompensuje, kilka razy włączyć i zostawić na jakiś czas i zobaczyć czy np. po kilku minutach tarcza nie ucieka w ktorąś stronę. Postukać, poszarpać nieco za kable i obserwować czy nie przygasają diody
A najlepiej kupić nowego.