U mnie zaczęło się od Symy (jak widać po awatarze

), ale... jako że już przerobiłem ten trop, to napiszę krótko - jeśli poważniej myślisz o wdrożeniu się w latanie helikopterami, to... nie kupuj nic o liczbie kanałów mniejszej niż 4 i z wirnikami osadzonymi współosiowo (koaksjalnie). Taki model, mimo że tani i łatwy do utrzymania w powietrzu, nauczy Cię bardzo niewiele i raczej wdroży złe nawyki. Absolutne minimum które coś Ci da, to model 4-ro kanałowy, czyli z wirnikiem o stałym skoku, czyli właśnie Twoja Walkera. OK, nie jest to najtańsza czterokanałówka, bo jest już dość duża i ma wirnik ogonowy o zmiennym skoku (co akurat jest zaletą, ale łatwiej go popsuć i trudniej ustawić), ale... to jest mniej więcej to, co potrzebujesz na absolutny początek i IMHO nie ma sensu kupować innego modelu tego typu. Walkera pozwoli Ci ogarnąć absolutne podstawy, czyli kierunki sterowania przy różnym ustawieniu modelu względem pilota i jakieś tam podstawy latania postępowego. No i fajnie... tyle że... właśnie zastanawiam się, czy to jest dobry trop, bo jak załapiesz bakcyla, to i tak szybko pójdziesz w model 6-cio kanałowy, a wtedy się okaże, że zawisnąć może i uda Ci się od razu, ale... latanie będzie jednak wyglądać ciut inaczej i prawie na pewno bez kraksy się nie obejdzie. Piszesz, że 1000 zł to dużo - niestety helikoptery RC to chyba najdroższy kawałek modelarskiego tortu, a tyle będzie kosztował przyzwoity, nowy model 6-ciokanałowy, choć nadal stosunkowo nie za duży gabarytowo (co jest zaletą, bo relatywnie trudniej go uszkodzić, ale też i wadą, bo lata dość nerwowo). Dlatego jeśli naprawdę chcesz się zmierzyć z tematem, to (tak jak napisał Mirek) poszukaj używanego zestawu z nadajnikiem i sporą ilością części helika o nazwie XK K110 i zacznij już dziś trenować na symulatorze. Polecam Heli-X, bo jako jedyny daje możliwość praktycznie normalnej nauki już przy wersji "demo", a jako "aparatury" możesz użyć dobrej (z naciskiem na dobrej) jakości pada do gier (np. od X-Boxa One), podejrzewam też, że nadajnik do Walkery może mieć gniazdo symulatora / trenera i na początek udałoby się ustawić go pod katem tego programu, musiałbyś jedynie dokupić relatywnie niedrogi interfejs USB (ok. 50 zł w Chinach, można upolować w PL). Wtedy obroty ustawiasz w programie, resztę "podajesz" z nadajnika i już można trenować, bezstresowo i praktycznie bezkosztowo.
Pozdrawiam,
Piotr.