Tytuł celowo niewiele mówiący.
A generalnie chodzi mi o to, że wciąż brnę przez to bagno zwane Belt CPX i powoli grzęznę. Z oryginału zostaje już coraz mniej. Niedawno wykonałem pierwsze sensowne loty - nie pamiętam, kiedy ostatnio byłem tak podesrany i podjarany jednocześnie. Wróciłem do domu ze sprawnym modelem, a moje loty wcale nie polegały na podskakiwaniu jak żabka. Potem wybrałem się znowu i szybko spotkałem się z krzakami. Niestety o części coraz trudniej - teraz mam problem z zębatkami.
I pomyślałem, że po prostu zmienię ramę, tak, by wykorzystać co się da z Belta, a jednocześnie mieć sensowny dostęp do części. Naturalnie pomyślałem o chińczykach, i znalazłem m.in. takie oto:
https://pl.aliexpress.com/item/32795050546.html
https://pl.aliexpress.com/item/1005002002485731.html
Zastanawiam się teraz tylko nad tym czy w ogóle brać pod uwagę ramy do 450 Pro pod DFC - czy tu nie będę miał jakichś niespodzianek?
A gdyby kogoś interesowało po co tak, zamiast od razu zmienić na jakieś 360ki, 380ki i inne FBL, DFC czy ABC - uparłem się na pręt, bo wolę grzebać w mechanice głowicy niż ślęczeć przed kompem i programować żyroskopy. A może za jakiś czas mi się odmieni:)