Niby ten helikopter w niczym nie jest symetryczny. Jak wisi, to krzywo, jak leci to zawsze lekkim trawersem i skosem.
Jak zakręca to w jedną stronę inaczej niż w drugą...
... ale jakoś się do tego wszystkiego przyzwyczajamy i tego nie widzimy.
(nota bene, aż mnie korci, żeby kiedyś zbudować helikopter z wirnikiem głównym CCW i sprawdzić jak się tym będzie latało - ale to tam może kiedyś)
Ale tic-toci - łomatko i córko, tu sie dopiero zaczyna jazda.
U mnie np. jest tak, że te na ogonie zawsze wychodzą brzydkie. Oczywiście jest to kwestia mojej nieumiejętności, bo da się robić tic-toci ładne na ogonie, ale ...
... ale na dziobie mi wychodzą pięknie. I tic-toci i rainbowy, w każdą stronę. Równe, symetryczne - bajka.
No a na lewym boku - vs na prawym... Jak zaczynałem to uczyłem się na lewym, ale akurat szczęśliwie był na lotnisku ze mną Psychol i mi powiedział, że na prawym jest łatwiej.
Zdradził mi po prostu tę oczywistą tajemnicę, że jak wirnik ogonowy pcha helika w góre to helik mniej spada.
Spróbowałem i faktycznie.
A potem dodał, że w hurricane jest to samo: jak helik leci na prawym boku, to możę lecieć mając płaszczyznę wirnika głównego prawie pionowo i nie spadać.
Na lewym? - Powodzenia życzę.
