Logo w tej wersji można zrobić w rozmiarze od 550 do 720.
Idealny rozmiar to 620.
550 była kobylasto ciężka.
700 to chyba najlżejsza 700tka na świecie.
Ja miałem dokładnie to logo w rozmiarze 550... Helikopter genialny, ale za ciężki, zwłaszcza jak na moje latanie.
Rozmiar i ogólnie pojęta sztywność konstrukcji w rozmiarze 620 to idealne dopasowanie do stylu latania Kamila.
XL w rozmiarze 550, to by było mniej więcej (tak szacunkowo na moje wyczucie) odpowiednik logo 670.
Nadal bardzo fajny helikopter, ale zwyczajnie za lekki.
Przy rozmiarze 700 tylko bym czekał, aż upierdoli sobie łopatami ogon.
No i .... tak to po prostu jest - w XLpowerze jedyne co można zrobić to skrócić łopaty do 520... a Kamilosowi raczej będzie chodziło o to, żeby równać w górę a nie w dół.
Kamil lata ostro. XLpower to wytrzymuje, ale nie jest to najlepszy model do tak ostrego latania.
No i ostatnia, najważniejsza rzecz, którą wypowiadam teraz za Kamila, ale usłyszałem to od niego na lotnisku więc nie sądzę, żeby się wyparł: Nawet najlepszy helikopter kiedyś się normalnemu człowiekowi nudzi.
Kamil to nie Aikus, który będzie szósty rok z rzędu wyżywał się na X3, bo oto znalazł sześć lat temu model idealny i nie widzi powodu żeby tu cokolwiek zmieniać.
Jak mnie ktoś za kolejnych 5 lat zapyta czemu nie zmieniam XLpowera to powiem to samo.
Tak to wygląda.
Nie rozumiem natomiast kompletnie takiego stwierdzenia:
Carson pisze:Piotrek co tu duzo mowic, Logo to Logo

Poza truizmem, który mozna tu dodać, czyli, że XlPower to XLpower...
... no to jest takie fajne powiedzieć, żeby coś powiedzieć, ale nic nie powiedzieć.
Ja wiem, Carson, że Masz Logasa i go kochasz - super, dobrze dla Ciebie, ale nie zgodzę się z tym, że to jest helikopter na jakimkolwiek stopniu ogólności lepszy niż XLPower.
Oczywiście nIe jest też gorszy. Są to modele bardzo porównywalnej "klasy jakościowej", że tak to ujmę.
W każdym da się znaleźć coś co jest zrobione gorzej i coś co jest zrobione lepiej.
Biorąc pod uwagę ile Logo ma lat to raczej wstyd dla niemiaszków, że teraz, żeby ruszyć z rozwojem z miejsca to muszą najpierw dogonić kitajców.
Póki co kitajcy ich dogonili, spojrzeli im w oczy przez boczne okno i nie przestają ich wyprzedzać.