Na początek - łyżka dziegciu (żeby potem już tylko słodzić).
Straszne to jest gówno.
Czy Wy sobie wyobrażacie, że tam, jak się wybierze typ modelu "glider", to tam W OGÓLE NIE MA czegoś takiego jak HOLD / CUT do silnika?
Nie ma. Nie ma i członek męski.
Żeby zrobić to muszę sobie kombinować z własnymi mikserami, a te też ją ułomne, bo nie ma mixera typu "replace", jest tylko mixer "Add". Czyli ustawiam mix na pstryczku, daje najniższą zmienną-stałą jaką się da i dodaję to do kanału gazu. Efekt jest taki, że jak na włączonym HOLDzie dam gaz na maksa to silnik wystartuje, ale z bardzo małą mocą.
Dodatkowy minus jest taki, że muszę podpinać pakiet na WYŁĄCZONYM HOLDzie. Inaczej regiel bierze sobie otrzymaną wartość kanału jako zero i silnik startuje zaraz po odkliknięciu HOLDa z jakąś 50% mocy.
Ale to już minus regla raczej (chociaż obydwa z dotychczasowo przetestowanych tak mają, ale obydwa to Aerostary (jeden Aerostar, a drugi to Aerostar w koszulce VolantexRC - rozczaiłem, bo algorytm programowania pasuje od Aerostara. Prawie idealnie.)
Anyway... jeszcze kilka takich kwiatków tam jest... nie wiem gdzie producent miał blać mózg...
No ale miało być nie za dużo dziegciu, więc teraz słodzenie.
Apka... działa:)
I mam jakieś takie poczucie, że jest jakby ciut porządniejsza od Graupnera (ale to może być tylko kwestia tego, że mój Graupner miał już swoje lata i był mocno schetany).
Problemów z linkiem oczywiście zero.
No i ... wielki plus: wbudowane miksy do predefiniowanych typów modeli samolotów: Glider (z różnymi skrzydłami (w tym 2A4F (SIC!!) i ogonami ), akrobat, heli (w tym różne tarcze) i dron (tylko cztery kanały - resztę mogę sobie ustawić jak chcę - podobnie z resztą jak heli z tarczą 90* - czego używam, bo wiadomo - mam FBLe).
Brakuje mi swobody którą miałem pod kątem programowania w Graupnerze, choć Graupner i tak był niczym w porównaniu z OpenTX.
Czy zatem żałuję przesiadki?
...
Zastanawiałem się nad tym... i nie.
Czemu?
Bo nade wszystko nie chcę tu u siebie vendor-locka.
Vendor-Locka i to jeszcze takiego (bo żeby jeszcze Graupner był TYM Graupnerem co kiedyś... )
Uznałem, że muszę się ukompatybilnić z otaczającym mnie światem i tak zrobiłem.
Ostatecznie - osiągam wszystko czego chcę.
Mam też świadomość, że to najbardziej bieda wersja Futaby jaka istnieje... W droższych / nowszych modelach jest pewnie lepiej... a tu - no coż - jest jak jest.
Największa zaleta to to, że nawet najmniejsze, najtańsze czterokanałowe odbiorniki mają tu dwie antentki i diversity między nimi - Tego Graupner w tanich odbiornikach nie dorobił się do tej pory i to niestety czasem bolało.
Tu, mimo naprawdę usilnych prób w Regulskiej mikrofali nie udało mi się jeszcze doprowadzić do jakichkolwiek przerw w linku (w Graupnerze umiałem to zrobić na zawołanie - wystarczyło polecieć w jedno miejsce i schować apkę za siebie - testowałem tak FS w locie

I tyle.
czy polecam?
Nie wiem... Na pewno NIE - nie-polecam.
Gdybym kupował jeszcze raz, pewnie pożyczyłbym od żony więcej kasy i kupił wyższy model.
Na pewno też jak będę kupował znowu Futabę (pewnie nie prędzej niż za kilka lat) to będę wiedział na co zwrócić uwagę i teraz sprawdzę to PRZED zakupem...
Bo tak, to wiadomo - człowiek kompletnie nie wie czego się spodziewać... Potem jest uparcie przekonany, że to się DA ZROBIĆ tylko ja nie umiem... a potem stopniowo przyswaja i akceptuje niewygodną prawdę....