
Dziabnięte z Tapatalka
aikus pisze:Nie wiem... Nigdy nie używałem, ani nie ostrzyłem... dla mnie wiertła do drewna to jakiś pomysł z dupy - zawsze używam do metalu. Jak potrzebuję wywiercić precyzyjnie, to lecę najpierw małym wiertełkiem a potem dużym...
Żeby schować łeb śruby, nawiercam gniazdo pod niego jeszcze większym.
aikus pisze:Taa, wiem... Przy takiej ilości pewnie bym jechał po chamsku i używał wkrętów samowiercących (takich do mocowania GK).
mwx pisze:To byś wymieniał popękane deski po 2 miesiącach
mwx pisze:a zardzewiałe wkręty po pierwszej zimie
mwx pisze:heh.. kosztuje tyle co ostrzenie łańcucha u mnie na wsi
mwx pisze:A masz jakiś patent na ostrzenie wiertła do drewna, z tym małym pindolkiem na czubku?
Ciągle buduję ten swój taras i muszę używać dość specyficznych wierteł SPAXa z gzymką żeby wkręty SPAXa ładnie się chowały w deski. Do wywiercenia mam 1500 otworów, jestem w połowie a jedno już złamałem a drugie stępiłem trafiając na wkręty konstrukcyjne, łączące legary z łatami. Naostrzyłem to już kilka razy, ale bez tego szpikulca na środku wiertło lubi sobie trochę uciec przy wierceniu (mimo że używam mustra). Śmiertelnicy nie widzą odchyłek, ale mnie wkurwia. Da się ostrzyć wiertła do drewna zachowując tę "szpilkę" ?
mwx pisze:Co Wy z tymi samowiercącymi wkrętami? Jak twarde tarasowe drewno ma nie popękać bez wiercenia otworów?
mwx pisze:Ja tego nie chce wymieniać za rok, za pięć ani za dziesięć
Nie ma w ogóle wkrętów dedykowanych do tarasów które kręciłoby się bez wiercenia
mwx pisze:Co Wy z tymi samowiercącymi wkrętami? Jak twarde tarasowe drewno ma nie popękać bez wiercenia otworów?
Ja tego nie chce wymieniać za rok, za pięć ani za dziesięć
Nie ma w ogóle wkrętów dedykowanych do tarasów które kręciłoby się bez wiercenia
Jakimś tam czynnikiem zachęcającym mnie do podejmowania prób ostrzenia jest fakt że to konkretne wiertelko kosztuje 4 dyszki +kw, no i potrzebuje go tu i teraz. Stąd pytanie o lajfhaka
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość