mwx pisze:Test spoko, ale brak masy (pojemności cieplnej) wirnika oraz obsad łożysk. To wszytko odbiera ciepełko.
Wiem wiem wiem to wszystko, no będzie to trochę niedokładne, ale po pierwsze nie aż tak całkiem, bo tego "wałka" nie będę trzymał w łapie tylko w kombinerkach, a one będą odbierały ciepło (choć pewnie nie tak jakby odbierał aluminiowy wirnik) - to po pierwsze, po drugie, mam zamiar użyć ściągacza, który będzie przylegał do łożyska i też będzie ciepła trochę odbierał.
Po trzecie sam jestem ciekawy jak będzie wyglądał proces rozbierania jednego z silników które łaskaw byłem pokleić.
redb pisze:Chodzi o to, że jak wkleję łożysko w łoże i dokręcę do tego silnik, to jak padnie mi już to łożysko to żebym nie musiał niszczyć łoża i silnika. Akceptuję przypadek, że jak z byle powodu będę chciał to jednak rozmontować wcześniej to łożysko będzie do wymiany. Koszt łożyska jest niewielki w porównaniu do łoża i silnika Wolałbym też chyba uniknąć walenia młotkiem, z mojego skromnego doświadczenia wiem, że nie zawsze się to kończy porządanym efektem
Edit:
Serdeczne dzięki Aikus, ze Ci się chciało to sprawdzać i nagrać
Spoko, nie ma za co, jak widzisz striggerowałeś mnie to zrobienia testu którego wyniku sam tak naprawdę nie znam.
Walenie młotkiem - owszem, to jest tak, że ... no kurde czasami coś nie idzie, walniesz raz, mocno ale z czuciem i pójdzie - wtedy wygrywasz.
Ale jak walniesz raz i nie pójdzie to zasadniczo należy odpuścić, a nie próbować drugi raz mocniej, bo tak naprawdę już po pierwszym uderzeniu sytuacja jest GORSZA niż przed, bo prawie na pewno coś uległo deformacji w taki sposób że bardziej zacieśnia niż luzuje połączenie które chcemy rozerwać (w szczególności - rozklepała się końcówka wału).
ALE, do tej pory nie miałem łożysk z których których nie udało by się 3,14erdolnięciem wybić wału.
Co innego wał z wirnika. Nie raz siedzi tak, że mimo odkręcenia robaczków i grzania - nie puszcza, a jak walisz młotkiem to pogarszasz sprawę na wielu frontach:
1. rozklepujesz wał.
2. przenosisz udar przez cały wirnik który musisz na czymś oprzeć i mimo, że wydaje się, że on to wytrzymuje, te udary nie będą dla niego obojętne.
Odpowiednio skonstruowana praska (imadło plus zestaw tulejek/prętów) załatwia temat szybko, bez krzyku i bezproblemowo.