Ps. Są warsztaciki, co naprawiają skomplikowany sprzęt przeca, nawet u mnie na wiosce

Co do mojej kamerki , kila faktów mogło się przyczynić do większego uszkodzenia, niż mogło to być w innych okolicznościach, a więc:
1) Wcześniej jeździłem z nią dość ostro autem. Czasem dachowałem z nią na daszku. Oczywiście była zawinięta w folię bąbelkową i działało wszystko oki. Trochę po plaży z nią jęździłemn (bez zatyczki z tyłu na wodę /piach).
2) Gdy zanurzyłem kam pod wodę - najpierw włączyła się i dioda migała właściwie - to znaczy nagrywało (ale jak sprawdziłem w domy kartę , w sumie nic się nie zapisało), po czym coś się zablokowało, dioda świeciła na czerwono, nie migała, ale nie mogłem wyłączyć kam, ani zresetować kombinacją 2 przycisków. Wylazłem więc z wody, wytarłem ją ręcznikiem i ...udałem się do szatni - tu kolejny błąd - gdzie otworzyłem zatyczkę wodoodporną z tyłu. Zauważyłem ,że w środku jest kilka kropel wody. Wytrząsłem kam i odpaliłem suszarę. 4 minuty suszyłem kam w rejonie slotów na kartę i wejść hdmi. Teraz wiem, że to był błąd, bo podgrzałem niepotrzebnie elektronikę.
3) I chyba największy powód uszkodzeń kam - brak możliwości szybkiego odpięcia baterii. Tak jak pisałem, nie miałem możliwości dostać sie do podłączonego na stałe pakietu - brak narzędzi. Gdy zdobyłem po jakimś czasie śrubokręt i rozkręciłem - nadal nie mogłem się dostać do baterii, bo nie wiedziałem jak wszystko wyjąć. Reasumując - od zanurzenia w chlorowanej wodzie, kamera była podłączona i prąd płynął około45 minut, zanim ciachnąłem jeden z przewodów bateryjki.
Oczywiście mam świadomość, że rozkręcenie kam - pozbawiło mnie gwarancji, ale bujanie się z tym wszystkim , a kupowałem przez neta) i tak mnie zniechęca.
Cóż, trochę sam sobie jestem winny. Mogłem sprawdzić kam w domowych warunkach , w jakiś garnku, a nie od razu na głęboką wodę.
Dam jeszcze znać kiedyś , co udało mi sie zdziałać w tej sprawie. jakies przewodzenie prądu jest, raz na jakiś czas diody sie zapalają, ale włączyc sie skubana nie daje. Oczywiście w czasie demontażu i naprawy kam przeze mnie. uszkodziłem kolejne połączenia. Miedzy innymi: laser, podłączenie wentylatorka i kilka razy podłączenie pakietu. Ale kilk aprzewodów wymieniłem, polutowałem ponownie i w miarę sie to wszystko trzyma

Edyta:
Wysmarowałem maila do firmy od której z 2 miechy temu kupiłem ów kamerkę, opisałem przypadek i poprosiłem o dalsze wytyczne w sprawie zgłoszenia reklamacyjno/gwarancyjnego.
Znajomy elektronik zajmuje się naprawą kamer przemysłowych i w taką miniaturową elektronikę bawić mu sie nie chce. Ale faktycznie wspomniał cos o przemyciu wszystkiego spirytusem np. potem przedmuchaniu sprężarką, odczekaniu jakiś czas i ponownej próbie działania kam. Poczekam co mi odpiszą (jeśli w ogóle cos odpiszą) i coś będe musiał dalej działać , bo wyj.....ć do Koszalina zawsze można
