Tak jak mówisz . Ale to jest tak że gdy wychodzisz z helikiem to nie ma nikogo . Jak go tylko "odpalisz" to zaraz pojawiają się jacyś gapie .
Z kolei jechać 16 km poza miasto ( bo tam jest stare lotnisko sanitarne gdzie jeżdzą wszyscy modelarze z okolicy) samemu za bardzo się nie chce . A jak już się tam jedzie to na parę godzin . To z kolei trzeba mieć na to czas

.
A tak to biorę sobie mikrusa pod pachę i idę na pobliskie boisko. Nawet tam jakimiś deproniakami sobie latamy . No niestety czymś większym i cięższym za duże ryzyko

. Wokół bloki , samochody , no i przede wszystkim ludzie .