niebochod pisze:a salonach to mam maluchy - bo jak robiłem meble w dziennym to 700ty jeszcze nie było w planach i się nie zmieściła
Musisz zacząć mówić, że coś Ci nie pasuje w mieszkaniu bez wskazania konkretów, marudzisz tak przez dwa, trzy dni.
Następnie wracasz do domu i oznajmiasz, że już wiesz co to jest, meble!. Pytasz się swojej LP czy nie chce nowego dizajnu, koloru, cokolwiek... po czym sprytnie wybierasz taki mebel na który wchodzi Goblin. Kolejnym krokiem jest stwierdzenie, że za dużo masz modeli w salonie i musi zostać jeden, machniom modelami, małe na dużego i włala
