My tu gadu gadu a nawet nie pokazalem czym latam:)
Wlasciwie nie robilem jeszcze zdjec swojego helika, ale ze wczoraj kolega na lotnisku zdjal mnie obiektywem, postanowilem je tu zapodac.
Mimo, ze Rexa mam juz dobre pol roku to w powietrzu jestem moze dwudziesty pakiet. Kazdy mi mowi, zebym pozbyl sie podwozia, ale mam z tym troche opory - chcialbym sprawdzic sie przy wiekszym wietrze a nie chcialbym dopuscic do kreta, ktorego przezywalem juz 2 razy (co prawda nie z mojej winy, bo po prostu zyroskop byl kompletnie zle ustawiony).
Zawis mam opanowany, choc oczywiscie najlepiej robie to od tylu

i zdarza sie, ze lecac do siebie na ulamek sekundy myle kierunek. Ale latam jeszcze powoli, wiec mam czas na korekcje i - odpukac w karbon - wszystko narazie jest OK.
Mam oczywiscie tez problemy z ladnymi zakretami - a to wzniesie mnie do gory, a to za bardzo sie przechylam itp - ale trenuje.
Choc "trenuje" to stwierdzenie troche na wyrost, bowiem mam tylko 2 pakiety (trzeci zgubilem przedwczoraj . nie wiem czy zostawilem na lotnisku, czy wypadl mi z kieszeni jak szedlem z, albo do auta) ale nastepne 2 sa juz w drodze.
Jak mam caly dzien wolny to jestem na lotnisku 3 razy dziennie (na szczescie do lotniska mam tylko 5 minut autem wiec nie jest zle).
Temat w sumie tez zalozylem, celem ewentualnej prosby o pomoc w ustawieniach, bo na chwile obecna mam to troche na wariackich papierach. Ale to z czasem.
Kto przebrnal przez moje wypociny temu chwala a w nagrode 2 foty mojej bestii - oczywiscie pilotowanej przeze mnie:)

