Jeśli chodzi o latanie:
Zacząłem od jakiegoś w miarę taniego motoszybowca - latał fajnie, ale nie wciągnęło mnie to (latanie w kółko)...

Potem była Lama V3 - tak, wiem że lata sama ale dużo osób polecało to kupiłem i trochę lotów nią wykonałem - dopóki pies nie zechciał stoczyć z nią walki:D
(niestety on wygrał)
Później i teraz V911 do której mam wielki sentyment. Latam nią ok roku i po prostu ją lubię. i po mieszkaniu i na dworze... nie raz lądowała na drzewach a i tak zawsze reanimacja pomagała jej wrócić do świata żywych bez defibrylatora lub masy części zastępczych...

A teraz powoli szykuje się do jakiejś używanej 450:)
w między czasie bawię się także:
NISSAN SKYLINE GT-R

Pewnie więcej ja będę potrzebował niż wy mnie ale - mam nadzieje że będzie nam się dobrze współpracować
Pozdrawiam serdecznie.
Krzysztof