Latali, latali i to nawet dość dużo - szczególnie w sobotę

Ktoś tam oblatał jakiegoś goblina 500, komuś innemu rozlutował się w locie Goblin 700, a innemu poszedł "jesus nut" w "niezawodnym protosie, który się nigdy nie psuje, więc nie musi móc robić autorotacji"

.
Ja dwa heli obloty po jakiś tam zmianach lub naprawach i oblot quada w nowych goglach, który niestety zakończył się nadajnikiem video do wymiany
