Dziękuję za wszystkie opinie i sugestie - bardzo cenne

@miruuu
Założenia miałem takie żeby to był prosty i szybki upgrade samej tylko ramy. Akurat w X3 wał, głowica i większość elementów przeniesienia napędu jest bardzo solidne i nie sprawiają problemów i dla mnie przynajmniej to rama była tym elementem gdzie chciałem zmienić to i owo.
@Luki35
Skomplikowany temat. Frezarka CNC to nie to samo co drukarka 3D. Tu nie da się po prostu wczytać plik i kliknąć start. Już na etapie projektowania elementu trzeba znać i uwzględniać ograniczenia technologii, maszyny itd. Np średnica frezów - nie można zrobić ostrego kąta wewnątrz narożnika. Głębokość frezowania - lecąc frezem fi 3mm niespecjalnie mogę frezować na głębokość większą niż 2x średnica narzędzia, a jeśli nie dobiorę optymalnie parametrów obróbki to pojawi się zjawisko rezonansu i powierzchnia wyjdzie kiepsko po obróbce. Do tego dochodzi problem mocowania elementu. Imadło, przy niektórych elementach trzeba wyfrezować szczęki imadła bo nie ma jak chwycić. Większość tych elementów do helikopterów trzeba frezować z co najmniej trzech/czterech zamocowań i pojawia się problem przesunięć przy zmianie mocowania elementu - jak to wszystko zgrać. Do tego jak się coś spieprzy - np źle dobierzemy prędkości wrzeciona i posuwu to łamie się frez za 100zł ot tak.
Ciężko odnieść ceny do elementów ze sklepu, bo to co kupujemy to serie produkowane w setkach czy tysiącach sztuk i do tego jeszcze w chinach. Najbardziej pracochłonne jest przygotowanie do produkcji tego pierwszego egzemplarza bo trzeba zaprojektować część, opracować i zaprogramować ścieżki narzędzia no i ze względu na te wszystkie uwarunkowania o których pisałem paragraf wyżej, zazwyczaj dzieje się tak że pierwsze sztuki są do wyrzucenia i dopiero po kilku korektach w programie efekt jest zadowalający. Mając np zaprojektowany już prawidłowo element - dajmy na to blok łożysk (ten do którego przykręcamy serwa) to przygotowanie obróbki czyli wygenerowanie i zaprogramowanie oraz przetestowanie ścieżek, wyeliminowanie ew. kolizji to kilka godzin roboty - niestety (i to przy założeniu że nie wystąpią jakieś nieprzewidziane komplikacje). O ewentualnej opłacalności można mówić dopiero przy większej ilości sztuk. Ale jako hobby - piękna sprawa

Gdyby chodziło o samo wycinanie takie typowo 2D z arkusza - np rama to sytuacja dużo prostsza. Ale przy blokach aluminiowych takich jak w heli to niestety wygląda to tak jak napisałem wyżej.