Jak miło poczytać, że dziś nie tylko ja na nocną zmianę. Łączę się w bólu.
No ja dziś też polatałem, a że nie ma wątku o moim lotnisku, to zaspamuje Reguły, a co?!

Niestety skończyło się na 4 pakiecie (z 6-ciu), bo zauważyłem powiękaszający się luz na okuciach, a że nie miałem narzędzi, to trzeba było się spakować. W końcu moja nowa zabaweczka nie może zaliczyć kreta z braku odpowiedzialności i dbałości pilota.
Jednak czuję się spełniony. Cały trud minionego tygodnia i brak sposobności, żeby chociaż powisieć, został dziś wynagrodzony. Totalne wku...ienie, które narastało od momentu jak się obudziłem, po jednej z wielu nocy, i po tym jak mój reksio urządza pyskówki i nie chce latać, minęło jak ręką odjął, gdy moja Xtrójeczka wylądowała z gracją za czwartym podejściem, wysysając pakiet do przyzwoitych 3,85

(sorki za te Mickiewiczowskie zdania). Już nawet ten luz na szpindlu mnie nie ruszył. Dla tych co się znają na rzeczy - tak mam upgrade'y dla okuć i wkręciłem z klejem.
Czy Wy też tak macie? Że to Was odpręża totalnie, łagodzi ogólnie pojętą złość? Mimo stresu początkującego, wracałem z pola, z bananem na twarzy. Aż chętnie dziś oddałem urlop, żeby przyjśc do pracy i teraz piszę jak potłuczony z tej właśnie

.
@Rawro - co Ty tam konstruujesz? Gdzie jakiś wątek z relacją?
Sie lata.
Pan Buhaj
RC addicted