Tak patrzę, że ma on już swoje latka, ale użytkownicy go odsprzedający liczą sobie niemało (ok 400 zł). Nie wiem czy w takiej sytuacji lepiej nie dołożyć do Braina tych 200 zł.
Mam 3G od Wojtka, no i niby działa. Ale chyba na tym się kończy. Można sobie powisieć i pierwsze loty poćwiczyć, ale ostrzejsze szarpnięcia powodują, że trochę głupieje i ogonek potrafi uciec. Do tego przy szybkich przelotach - helik sam zadziera ostro nosa w górę, do tego stopnia czasami, że potrafi stanąć na sztorc. Zaś przy pirozawisach przewala się na bok.
I tak sobie myślę, czy nie zainwestować w coś innego, co pozwoli mi na większa i pewniejszą swobodę. Gaui z Brainem mnie rozbestwiła.

Na HF ktoś sprzedaje właśnie Microbeasta z okablowaniem i USB i kablkiem do satelitki za 70 EUR, tylko nie wiem czy warto się w to pakować. Czy może lepiej jakiegoś ZyX'a S2? Albo kradzionego VBara a.k.a K-Bara? Any clues?