Własnie wróciłem. Goblinek oblatany

Wielkie podziękowania dla Jazza i Psychola, którzy pomogli mi podoustawić braina...


Pierwsze podniesienie było bardzo krótkie. Ustawiłem zbyt słabą cyklikę i model był strasznie mułowaty.
Reszta pakietu zaszła mi na doustawianiu braina. Przez długi czas nie mogłem pojąć dlaczego model zachowuje się tak głupiow powietrzu. Potem wyłączyłem niechcący załączonego autolevela

i już było ok
Pierwsze wrażenia?
Model lata świetnie. W porównaniu do prosiaka przede wszystkim zupełnie inaczej. Prosię było leciutkie, w Goblinie czuć wagę. Mocno czuć. Na tyle, że na niskich obrotach ciągnie go do ziemi znacznie bardziej przy przewrotkach i takich tam. Aaaaleee... jest zajeeebiście. Po prostu
W międzyczasie miałem okazję też sprawdzić jego wytrzymałość

Wisząc ok 10 metrów nad ziemią chciałem wrzucić IDLE2.... Ale wrzuciłem holda

Nie ma to jak nowy nadajnik i nieco inne ułożenie pstryków, hehe. Oczywiście od razu go cofnałem, ale helik już się nie rozkręcił (trza doustawić regiel najwyraźeniej). Wiec tak jak helik wisał, tak i spadł

Na szczęście żadnych strat. Dociągnąłem pasek ogonowy (ale to raczej nie miało związku) i poleciałem dalej
