Mati pisze:emas pisze:Jeśli mogę zabiorę głos w kwestii aspektów spirytystycznych działania sprzętu.
Otóż, w zamierzchłych już trochę czasach miałem kompa, w którym zmieniłem kartę grafiki... Od tego momentu zaczęły się dziać w kompie cuda. Karta była wypas jak na tamte czasy, jednak komp chodził strasznie - mulenie, wieszanie, bluescreeny które i tak w xp nie były rzadkością. Po wymianie karty na taką samą tylko innego producenta - komp odżył. Starą kartę oddałem koledze i biegała w jego kompie bez problemu.
Hehe - pamiętam pamiętam
To była płyta o symbolu K7S5A i nie zapomnę tego symbolu chyba do końca życia. Producenta nie pamiętam, ale chyba prawie na pewno był to ECS. I nie od razu było wiadomo o co chodzi.

Problem dotyczył chipsetu na płycie głównej, który ni cholery nie współpracował z bebechami GeForce. To były w ogóle okropne niedoroby te płyty.
Aż mnie naszły wspomnienia.

To jak już się wyżalamy / wspominamy takie dawne czary-mary, to co powiecie na to? Ja jakiś czas temu wpadłem na pomysł super-wyciszenia mojego kompa. Wszystkie wentylatory jakie były zostały wymienione na Revoltec/AC/Gigabyte + sprzętowe spowalniacze obrotów. Było idealnie, ok. 6-8 dB z wyjątkiem... zasilacza. Tam był niby wolnoobrotowy 12" wentylator, ale i tak hałasował niemiłosiernie

Postanowiłem wymienić zasilacz na... zasilacz bezwentylatorowy. I znalazłem takie cudo, nazywające się Azo Silent Power cośtam (cośtam = chyba 450W czy coś takiego), i kupiłem za 200 PLNów (w 2005 roku to było baaaardzo drogo), i przywiozłem do domu i podłączyłem i co? I dupeńka. Znaczy nic nie działa. Co prawda zasilacz coś tam działał, bo delikatnie buczał (jak stacja trafo), ale ogólnie komp nie działał. Na starym zasilaczu działał jak złoto, na nowym nie chciał. Zadzwoniłem do sklepu, chwilę pogadałem, obraziłem się trochę, że się mnie pytali czy na pewno podłączyłem ATX, procka, grafę, przełączyłem z 0 na 1 itp... jak im wytłumaczyłem, że nie jestem informatycznym ignorantem to stwierdzili, że mam im to przywieźć. Jak już wk****ny odłączyłem wszystkie 270 kabli z mojego kompa i zawiozłem całość do sklepu, w którym kupiłem to cudo Azo - to po 30 minutach na zapleczu z moim kompem wychodzi upocony "pan_sprzedawca", rozkłada ręce i mówi: wie pan, oddamy panu kasę, bo coś takiego to my pierwszy raz w życiu widzimy: pana komp działa na starym zasilaczu, na innych nowych zasilaczach z wyjątkiem AZO, a nasze AZO działa we wszystkich innych kompach, tylko nie w pana kompie

cóż, od czasu do czasu w tej branży zdażają się czary-mary, i tutaj chyba z czymś takim mamy do czynienia

Rezultat? Wróciłem do starego zasilacza, w którym SAM sobie zmieniłem wentylator na NOX-a (tracąc co prawda gwarancję, ale cóż). Nawet wyszło lepiej, bo czytałem, że te AZO mają tendencję do trafo-buczenia, a to trochę kładzie plan super-cichego-kompa. Aż do czasu wymiany obudowy na nową - tamten komp nie przekraczał 10-11 dB

Teraz mam nowe bebechy, trochę głośniejsze wentylatory, ale w tej obudowie jest to tak super tłumione, że i tak nic nie słychać. Obstawiam ok. 12-14dB max. Dobrym miernikiem jest, że np. jak przyjeżdżają do nas goście i śpią w pokoju z kompem - to jak potrzebuję z niego skorzystać na drugi dzień rano (a goście jeszcze śpią) to spokojnie odpalam go Wake-On-Lanem i wchodzę na niego zdalnie, a w pokoju NIC NIE SŁYCHAĆ

AIKUS jak tam te kości?